Dzisiaj około południa w Zwardoniu doszło do koszmarnego wypadku na stoku narciarskim. 14-letni chłopiec wypadł z wyciągu krzesełkowego.
Tuż po wypadku nastolatek był przytomny. Na miejsce sprowadzono załogę lotniczego pogotowia, po czym rannego przetransportowano śmigłowcem do szpitala.
Wstępnie wiadomo, że chłopak miał uraz głowy.
Na miejscu są policjanci, którzy badają okoliczności tego zdarzenia.
byli, widzieli… milion komentarzy… chłopak spadł obok drugiego słupa (czyli prawie na początku). Odpięła mu się narta i chciał ją ratować (zsunął się z siedziska lekko w tym celu)…
Wygląda na to, że chłopak żyje i nic nie wskazuje na poważne obrażenia, trudno więc nazwać ten wypadek “koszmarnym”.
Chłopaki się wygłupiali, No cóż powiedzieć 14 lat, popisówka, a on nie spadł przed końcem tylko w połowie .
To jest skutek otwierania barierki 50m przed końcem wyciągu, zawsze uczulam małolaty na to żeby otwierać je w tym miejscu gdzie można spokojnie zeskoczyć, połowa ludzi robi ten błąd na krzesłach.
Zagroń ?
A jest jakiś zagroń w Zwardoniu?
A gdzie byli w czasie wypadku rodzice lub opiekunowie chłopca ???
Być może siedzieli obok.
Co mieli zrobić kiedy z bliżej nie określonej przyczyny chłopak zaczął spadać z krzesełka?
Boże, co za durne pytanie. Może siedzieli obok albo jechali nastepnym krzesełkiem. Czy to coś zmienia? 14 latek to juz duże i samodzielne dziecko, to nie dzidziuś ktorego trzeba za rękę trzymać. A jakby z wyciągu spadł 50 latek to też by miało znaczenie gdzie jego rodzice?
Na drugim krzesełka. Znalaz się filozof.
To na każdym krzesełku ma być opiekun???
A twoi gdzie byli podczas wypisywania tego durnego komentarza?
to ja proponuję rodziców czy opiekunów zamknąć na 15lat w więzieniu żeby sobie przemyśleli zabieranie 14latkow na narty.
A dzieci przekazać państwu . Wogóle wszystkie! na wszelki wypadek.