Funkcjonariusze z Wojewódzkiej Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymali do kontroli w Zwardoniu kierowcę ciężarówki z Bułgarii. Po sprawdzeniu stanu technicznego pojazdu zabronili dalszej jazdy.
Patrol z ITD w Zwardoniu postanowił zatrzymać do rutynowej kontroli tira wjeżdżającego do Polski.
– W trakcie oględzin stanu technicznego przednich tarcz hamulcowych dostrzeżono liczne pęknięcia. Były one na tyle duże, że wskazywały na ich skrajne zużycie. Dalsza ich eksploatacja groziła całkowitym uszkodzeniem układu hamowania. Zakazano dalszego użytkowania pojazdu i zatrzymano dowód rejestracyjny. Kontrolujący przeanalizowali także dokumenty dotyczące ładunku stwierdzając, że wykonywanie przez bułgarskiego przedsiębiorcę przewozu z Turcji do Polski wymaga w tym przypadku specjalnego zezwolenia, wynikającego z umowy dwustronnej pomiędzy rządami Polski i Bułgarii. Kierowca co prawda okazał takie zezwolenie, obowiązujące na jedną podróż do naszego kraju, ale inspektorzy nie mogli go uznać za ważne. Brakowało w nim niezbędnych informacji, które kierowca powinien uzupełnić najpóźniej przed wjazdem do naszego kraju. Z uwagi na to, że kierowca nie okazał żadnego innego zezwolenia na aktualnie wykonywany przewóz, inspektorzy stwierdzili naruszenie przepisów, wiążące się z maksymalną przewidzianą w ustawie karą, czyli 12 tys. zł. Pojazd odesłano na strzeżony parking, celem zabezpieczenia do czasu wpłaty kaucji oraz okazania nowego, prawidłowo wypełnionego zezwolenia oraz naprawy hamulców, co pozwoli kontynuować przerwany przewóz – informuje katowicki WITD.
Czyli taka tykająca bomba na drodze, szkoda gadać, ile jeszcze takich jeździ?