W piątek, 24 stycznia po południu, przez ponad godzinę związkowcy „Solidarności” blokowali ruch pojazdów na ulicy Wiślańskiej w Skoczowie, „spacerując” po przejściu dla pieszych na wysokości supermarketu „Świstak”. Swoją akcją chcieli zwrócić uwagę na sytuację, jaka panuje w skoczowskim zakładzie Bambton.
Działacze związkowi zarzucają kierownictwu firmy nieprzestrzeganie zapisów kodeksu pracy. Organizatorzy rekreacyjnego spaceru zachęcając do uczestnictwa pisali m.in.: „bez obaw nie będzie obowiązywał kodeks IWAY, dlatego żadna kobieta nie będzie dyskryminowana! Nie będzie również łamania kodeksu ruchu drogowego, wystarczy brak przestrzegania przepisów kodeksu pracy przez spółki ze szwedzkim kapitałem”.
Mariusz Niedbalski ze skoczowskiego Oddziału NSZZ „Solidarność” tłumaczył zaś, że związkowcy i pracownicy firmy szukają pomocy, starając się, by chciano zauważyć to, co się dzieje za bramą zakładu. – Wszystkie problemy pracownicze są rozmywane i zamiatane pod dywan. Szwedzki zarząd przyjeżdża raz na pół roku i przekonuje, że wszystkich szanuje, że robi wszystko, aby pracownicy mieli zapewnione jak najlepsze warunki. Ale na co dzień wygląda to tak, że standardy IWAY wiszą w jadalni, ale nie obowiązują na stanowiskach, co zresztą wykazała Państwowa Inspekcja Pacy. Jej raport wskazuje na wiele nierówności płacowych i innych naruszeń kodeksu pracy – mówi działacz „Solidarności”.
Związkowcy przekonują, że kierownictwo firmy nie tratuje ich jak partnerów. – Na każdym kroku słyszymy, że to tylko nasze zdanie, ale tak nie jest. Dlatego zorganizowaliśmy dzisiejsza akcję. Wyjście na ulicę to jeden z ostatnich kroków, jakie nam pozostał. Być może jednak, jeśli nasza akcja zostanie zauważona, coś się zmieni – zastanawiał się Mariusz Niedbalski.