Z początkiem roku w Żywcu miała zostać wprowadzona karta mieszkańca. Dlaczego jej nie ma?
Wprowadzenie karty od początku 2019 roku zapowiedział jeszcze we wrześniu burmistrz Antoni Szlagor.
– Będzie ona przeznaczona dla osób, które są mieszkańcami Żywca i płacą podatek dochodowy w naszym Urzędzie Skarbowym. Dzięki tej karcie mieszkańcy będą mieli prawo między innymi do zniżek przy wejściu na krytą pływalnię, na lodowisko, do korzystania z ulgą z zajęć pozalekcyjnych organizowanych przez Miejskie Centrum Kultury czy biletowanych imprez kulturalnych. Oczywiście oferta ta będzie z czasem rozbudowywana – mówił wtedy burmistrz.
Tymczasem mamy już rok 2019, a o karcie zrobiło się całkiem cicho. Czyżby władze miasta zrezygnowały z pomysłu, który był lansowany jeszcze przed ubiegłorocznymi wyborami samorządowymi?
– Oczywiście, że o karcie pamiętamy. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że w tegorocznym budżecie na jej wprowadzenie zabezpieczyliśmy 150 tysięcy złotych. Cały czas trwają przygotowania do jej wprowadzenia, co nie jest taką prostą sprawą. Wiele wskazuje na to, że uda nam się ją wprowadzić na przełomie czerwca i lipca, czyli w połowie roku. Oprócz zniżek na bilety i wstępy na imprezy oraz zajęcia w naszych jednostkach, będą również rabaty w niektórych sklepach naszego miasta. Natomiast karta na pewno nie będzie uprawniała do zniżek na przejazdy autobusami MZK. To trudne do wykonania z uwagi na to, że autobusy te docierają do ościennych gmin i powstałby problem, iż ze zniżek korzystają żywczanie, a pozostali mieszkańcy nie mogą – podkreśla burmistrz.
Trzeba się starać o kartę mieszkańca ! Za jej posiadanie będą dodatki do emerytury…
Czyli wprost: jest poślizg pół roku póki co. Udogodnienia jak dla Karty Seniora w niektórych miejscach. Tylko, że seniorów jest chyba mniej. A może tak dodać jednych do drugich?