Ponad rok temu władze miejskie Żywca sprzedały budynek po byłej Szkole Podstawowej nr 4 w dzielnicy Koleby wraz z boiskiem. Teraz młodzież żali się, że nie może z niego korzystać.
Budynek z działką i boiskiem został sprzedany za 450 tys. zł Fundacji św. Królowej Jadwigi, która ma tam zamiar prowadzić szkołę.
– Rozmawiam z władzami stowarzyszenia, aby dzieci z Koleb mogły bez przeszkód korzystać z boiska, a mieszkańcy z części pomieszczeń na spotkania czy zajęcia – mówił przed rokiem burmistrz Żywca Antoni Szlagor.
Niestety, efektów tych rozmów nie ma do dzisiaj.
– Młodzież narzeka, że nie ma dostępu do boiska, które jest zamknięte, a pojawiła się tam tabliczka z informacją o zakazie wstępu z uwagi na to, że to teren prywatny. Ale jak dobrze pamiętam, padały zapewnienia, że będzie dostęp do boiska. I teraz dzieci grają w piłkę na ulicy, co przecież jest bardzo niebezpieczne. Władze miasta powinny koniecznie porozmawiać z właścicielami i znaleźć rozwiązanie – mówi radny miejski Andrzej Maciejowski.
Burmistrz Antoni Szlagor podkreśla, że teren szkoły wraz z boiskiem został sprzedany w prywatne ręce.
– Jednak będę chciał się spotkać z właścicielami i porozmawiać z nimi o dostępie do boiska dla mieszkańców – deklaruje.