Władze miejskie Żywca zapowiedziały uruchomienie od września nowej linii autobusów MZK z Podlesia do osiedla Kochanowskiego. Ale – jak podkreślają – pojawiły się pewne problemy.
Według zapowiedzi samorządowców w dzielnicy Podlesie miały powstać trzy przystanki: końcowy na pętli, na odcinku pomiędzy pętlą a szkołą oraz przy szkole.
– Pojawił się jednak problem, bo mieszkańcy nie chcą się zgodzić na lokalizację przystanków obok swoich posesji. Chodzimy, rozmawiamy i prosimy, ale nie ma zgody. Nie wiem czy przypadkiem nie zrobimy tak, aby ludzie wsiadali do autobusu w biegu – mówi z przekąsem burmistrz Żywca Antoni Szlagor, który dodaje, że przystanki prawdopodobnie i tak powstaną, bo pas drogowy należy do żywieckiego Starostwa Powiatowego, a nie do osób prywatnych.
Z kolei mieszkańcy nie kryją zdziwienia.
– Wydaje nam się, że władze miasta robią tak, aby wszystkim udowodnić, że to my nie chcemy linii autobusowej i w ten sposób będą usprawiedliwieni. Dziwne rzeczy się dzieją, bo przecież były przypadki w mieście, że robiono przystanek i nie pytano mieszkańców o zdanie – podkreślają mieszkańcy Podlesia.