Młody mieszkaniec Oświęcimia na długo zapamięta nocną nietrzeźwą jazdę na hulajnodze. 21-latek wbrew obowiązującym przepisom, mając w organizmie ponad 2 promile alkoholu postanowił wrócić do domu na elektrycznej hulajnodze. Nietrzeźwa jazda zakończyła się guzem na głowie po zderzeniu ze znakiem drogowym oraz konsekwencjami karnymi.
W piątek (22 października) o 22.40 operator numeru alarmowego 112 został powiadomiony o rannym mężczyźnie leżącym przy ścieżce rowerowej biegnącej wzdłuż ulicy Jagiełły w Oświęcimiu. Jak wynikało z relacji osób udzielających pierwszej pomocy, młody mężczyzna jadąc na hulajnodze uderzył w znak drogowy (zakaz wjazdu samochodów o dmc do 3,5t), po czym upadł.
Na miejsce natychmiast pojechali ratownicy medyczni oraz policjanci. Medycy u mężczyzny wstępnie stwierdzili stłuczenie głowy, natomiast policjanci ustalili, że przyczyną, z powodu której 21-latek stracił panowanie nad hulajnogą był spożyty alkohol. Badanie jego stanu trzeźwości wykazało 2 promile alkoholu. Mężczyzna został przewieziony do szpitala, gdzie po szczegółowych badaniach nie stwierdzono u niego poważniejszych obrażeń ciała, więc został zwolniony do domu.
Materiały w sprawie wykroczenia, którego dopuścił się 21-latek zostaną przekazane do sądu wraz z wnioskiem o ukaranie.
Za kierowanie hulajnogą w stanie po użyciu alkoholu lub w stanie nietrzeźwości grozi grzywna lub kara aresztu.
Pousuwać wszelkie słupy, słupki z dróg hulajnogowych.
Jeśli uderzył w znak drogowy o zakazie wjazdu samochodów do 3,5 t – nie popełnił przestępstwa względem znaku więc niesprawiedliwie znak go potraktował.
Naruszyl znak zakazu, czy nie?
No nie, nie zgiął go, nie złamał.