Bielski sąd na wniosek prokuratury tymczasowo aresztował na 3 miesiące 61-letniego mężczyznę podejrzanego o podpalenie budynku mieszkalnego przy ulicy Cieszyńskiej w Bielsku-Białej.
Pożar wybuchł około 17.00 w środę 2 kwietnia. Na szczęście wszyscy lokatorzy w porę wyszli z płonącego domu. Już nazajutrz rano policja zatrzymała mężczyznę podejrzanego o zaprószenie ognia.
Był jednak tak pijany, że po nocy spędzonej w areszcie do prokuratury został doprowadzony dopiero w piątek rano (gdy wytrzeźwiał). Usłyszał tam zarzut popełnienia przestępstwa polegającego na spowodowaniu pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób, a także mieniu w wielkich rozmiarach (art. 163 paragraf 1 pkt. 3 k.k.). Mężczyzna złożył obszerne wyjaśniania, jednak – informuje policja – do podpalenia budynku się nie przyznał.
– Zebrany w sprawie materiał dowodowy wysoce uprawdopodabnia jednak jego winę – dodają policjanci. Za to co zrobił – jeśli zarzuty się potwierdzą – grozi mu nawet 10 lat więzienia.