2017 rok był dla strażaków rekordowy pod względem ilości interwencji. Duży wpływ na to miały huraganowe wiatry.
W minionym roku strażacy w Bielsku-Białej i powiecie bielskim interweniowali dokładnie 5 503 razy. Na tę liczbę złożyły się aż 802 pożary. Najwięcej zdarzeń było związanych z tzw. miejscowymi zagrożeniami, czyli wszelkiej maści mniejszymi interwencjami (zalane drogi, powalone drzewa itp.). Co ciekawe, aż 534 alarmy okazały się fałszywe.
W porównaniu z 2016 rokiem, liczba strażackich interwencji wzrosła o 1 645! Przypomnijmy, że w ciągu roku region aż trzy razy doświadczyła natura, a konkretnie bardzo silny wiatr. – Na tak drastyczny wzrost ilości zdarzeń przyczyniło się m.in. usuwanie skutków halnego, które trwało od 10 do 14 grudnia. Wtedy to strażacy ponad tysiąc razy wyjeżdżali do zdarzeń związanych z usuwaniem powalonych drzew i uszkodzonych dachów – przypomina Patrycja Pokrzywa, rzecznik bielskiej PSP.