Uruchomiony przed kilku laty nowoczesny wyciąg krzesełkowy na szczyt Pracicy w Rzykach w tym sezonie nie przewozi narciarzy.
Zarząd spółki Czarny Groń wydał w tej sprawie oświadczenie, w którym między innymi informuje: „Zainwestowaliśmy, jako jedni z pierwszych w Polsce w najnowocześniejszą, bezpieczną kolej krzesełkową. Aktualnie nasz wyciąg jest w pełni sprawny i gotowy w każdej chwili do działania. W związku z nowymi formalnościami, które są wymagane przez organy odbierające wyciągi, potrzebujemy czasu na ich dopełnienie. Stanie się to z naszej strony w najkrótszym możliwym terminie”.
Zarząd spółki nie wyjaśnia, na czym polegają „nowe formalności”, informuje tylko, iż „liczymy na to, że wkrótce problemy związane z rozwojem tego miejsca (Czarnego Gronia – przyp. red.) zostaną rozwiązane.” Jednocześnie zarząd spółki ogłasza, że kupione w promocji jednodniowe vouchery „Black Weekend” (do jednej z 5 stacji narciarskich) można zwrócić za pośrednictwem listu elektronicznego do dnia 25.02.2019 r. W przypadku reklamacji związanych z „Karnetem 365 Dni”, zarząd prosi o kontakt mailowy…
O wyciągu krzesełkowym (tzw. kanapowym) w ośrodku Czarny Groń głośno było przed kilku laty, gdy stowarzyszenia związane z ochroną przyrody zarzucały właścicielowi nadmierną ingerencję w otoczenie oraz brak niezbędnych pozwoleń na funkcjonowanie urządzenia. Przeszkody pokonano, a wyciąg był ogromną atrakcją dla narciarzy ceniących sobie kameralność ośrodka.
W tym roku wyciąg nie został dopuszczony do eksploatacji, a stało się tak za sprawą Transportowego Dozoru Technicznego. – Kolej linowa „Czarny Groń” (…) jest samowolą budowlaną, w sprawie której toczy się obecnie postępowanie legalizacyjne – informuje Antoni Mielniczuk, rzecznik prasowy TDT wyjaśniając, że „dokumentacja rejestracyjna, a konkretnie oświadczenie kierownika budowy, została podważona”. O nieprawidłowościach TDT został poinformowany przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Wadowicach w marcu 2018 roku. Zanim procedury o zakazie używania wyciągu zostały wprowadzone w życie, narciarski sezon się skończył. Dokumentacja nie została jednak uzupełniona przed sezonem 2018/2019, toteż kolejka ku rozczarowaniu narciarzy nie jeździ.
Trudno dzisiaj odpowiedzieć na pytanie, czy spółce Czarny Groń uda się (i kiedy) skompletować niezbędne pozwolenia. Legalizacja tzw. samowoli budowlanej zgodnie z polskim prawem jest możliwa pod warunkiem, że są spełnione dwie podstawowe zasady Prawa budowlanego: „zgodność z przepisami o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym oraz przepisami techniczno-budowlanymi. Nieoficjalnie wiadomo, że wyciąg spełnia wszystkie wymogi techniczno-budowlane…
Skoro Pan Redaktor pisze, że Spółka Czarny Groń względem nieczynnego wyciągu spełnia wszystkie wymogi techniczno-budowkane to dlaczego Gmina Andrychów wystawiła do publicznej konsultacji ocenę oddziaływania na środowisko zrealizowanej inwestycji w postaci wyciągu, systemu zaśnieżania stoku i oświetlenia? Czy właśnie ten dokument nie jest kluczowy do wydania pozwolenia na budowę?
Nie z dykty, nie z kartonu ale z toaletowego papieru to państwo.
Problem w tym że wyciąg zbiornik na wodę i instalacja sztucznego naśnieżania nie są zgodne z zagospodarowaniem przestrzennym są wybudowane za blisko rezerwatu przyrody i strefy natura 2000 i dlatego były budowane bez zezwoleń bo nikt takich pozwoleń nie mugł by wydać,właściciel myślał że jak ma pieniądze to wybuduje a potem się jakoś zalegalizuje a tu dupa.z tego co się mówi na wsi i w ośrodku to obiekt zostanie rozebrany
Po pierwsze primo : przeproś panią od języka polskiego
Po wtóre : wytłumacz dlaczego te same instalacje raz są zagrożeniem dla Natura 2000, a kiedy indziej już nie
Tertio: ekolodzy nie potrafili w dziwny sposób zablokować przekopu mierzeji, wycinki lasu pod trasy w masywne Skrzycznego
Po pierwsze : gó.no mię obchodzi przekop mierzeji ja się interesuje swoim podwórkiem i moją okolicą,górna kolejka wybudowana jest za blisko Prawem Chronionego Rezerwatu Przyrody “MADAHORA” a w granicach ośrodka w masywie Skrzycznego nie ma rezerwatu tylko Park Krajobrazowy Beskidu Śląskiego a to zupełni coś innego. Po drugie i ostatnie : dzieckiem jesteś wiatru i kurzu
jakieś stworzenie, nie stowarzyszenie, nie dostało czego chciało i stąd problemy, jeżdżę na nartach ładnych parę lat i nie widziałem nigdzie takiej hipokryzji jak w naszym kraju, w Austri czy Francji czy też Szwajcarii widziałem zwierzęta spacerujące pod wyciągami i nie przeszkadzała im obecność ludzi, u naszych południowych sąsiadów co miejscowość w górach jest jakiś wyciąg, tylko u nas naukowcy twierdzą że cywilizacja wypędzi zwierzaki, pytanie tylko dokąd uciekną, skoro w zimie same przychodzą do miast….
To tylko potwierdza nieudolność urzędniczą i brak odpowiedzialności za swoje decyzje. Wydaje mi się gdyby w ZUS-ach, US, Starostwach i innych Dozorach ktoś odpowiadałby majątkiem za złośliwość, obstrukcję, prześladowania – trochę łatwiej żyłoby się w tym kraju.
Tak, a jak dojdzie do wypadku, to potem nadzór jest odpowiedzialny
Bredzisz. Tu wcale nie chodzi o jakiekolwiek fizyczne niesprawności.
Samowoli budowlane tak właśnie się kończą. Skoro właściciel jest pewien że wyciąg jest bezpieczny i spełnia normy to czymu nie zalegalizowal wszystkiego od razu tylko kombinował.
Czy gdybyś inwestował 2mln.zł w taki interes to ryzykowal bys jakies samowole budowlane ?
To jest skandal raz jest OK a za parę miesięcy jest źle pazernoś niezna granic ktoś zasłania się przepisami a gdzie zdrowy rozsądek dajcie już spokój zróbcie coś dla ludzi jakaś kara i wrućmy do normalności pozdrawiam bywalec z Bielska Białej
Tak? A gdybyś np. był przedsiębiorcą i zatrudniał pracownika z uprawnieniami do obsługi dźwigów, a potem dowiedział się, że to uprawnienie jest sfałszowane, to dalej byś go zatrudniał i narażał, że może spowodować wypadek? To jest mniej więcej ten przypadek.