Na terenie dawnej stajni w Żywcu odkryto setki dużych pojemników z płynnymi odpadami. I ani jednego dokumentu potwierdzającego legalność ich składowania. Trwa śledztwo, które ma wyjaśnić, co się w nich znajduje i kto je tu sprowadzał.
Proceder wyszedł na jaw 8 lutego tuż po południu. Powiadomiono policję o prowadzonym rozładunku odpadów na terenie prywatnej posesji przy ulicy Kamiennej. W dwóch ciężarówkach z naczepami przywieziono kilkadziesiąt pojemników z jakąś płynną substancją. Na miejscu pojawili się policjanci, strażacy i inspektorzy ochrony środowiska.
O sprawie piszą „Kronika Beskidzka” (e-wydanie tutaj) i „Żywiecka Kronika Beskidzka” (e-wydanie tutaj).
Super.Czas robić porządki w naszym powiecie.
czas najwyższy! A od kogo zaczniemy??