W nocy z piątku na sobotę w centrum Makowa dotkliwie pobity został mieszkaniec sąsiedniej Białki. Powód z jakiego został zaatakowany był kuriozalny.
Do napadu na 20-latka doszło gdy ten wraz ze swoją znajomą wyszedł z jednego z lokali gastronomicznych działających na makowskim Rynku. Mężczyzna doznał na tyle poważnych obrażeń twarzy, że konieczne było wezwanie pogotowia, które zabrało go do szpitala. Od razu do akcji wkroczyli policjanci, którzy w ciągu kilku godzin ustalili personalia i zatrzymali sprawców pobicia białczanina. To dwaj mieszkańcy Zawoi, mający 23 i 24 lata. Obaj przyznali się do winy. Grozi im do trzech lat pozbawienia wolności. W trakcie przesłuchania wyszedł na jaw kuriozalny powód z jakiego zawojanie zaatakowali białczanina. Mężczyznom nie spodobało się, że 20-latek jest elegancko ubrany (miał na sobie garnitur). Zaczepili białczanina jeszcze w trakcie jego spotkania ze znajomą. Ten jednak nie dał się sprowokować, więc jeszcze bardziej wkurzeni zawojanie zaczaili się na niego.