W ostatnich dniach żywiecka policja odnotowała parę nietypowych zdarzeń drogowych z kierowcami ciężarówek w roli głównej.
W poniedziałek około 3.40 na drodze w Rajczy wylądował… drewniany domek dziecięcy. Jak się okazało, kierowca źle zabezpieczył swój ładunek, przez co ogrodowa zabawka zatarasowała drogę. Udało się go zlokalizować i obdarować mandatem.
Z kolei wczoraj o 8.40 na drodze ekspresowej S1 w Żywcu spod koła naczepy ciężarowego dafa wystrzelił kamień i rozbił przednią szybę w oplu astrze, za kierownicą którego siedziała 35-latka. W podobnych przypadkach poszkodowani zostają sami z takim problemem. Ale nie tym razem, bo kierowcę ustalono i przekazano mu stosowny blankiecik.
Zapraszam policję do Międzybrodzia Bialskiego wszystkie tiry przewożące kruszywa i piasek nie zakładają plandek na naczepę bardzo fajna jazda jest za takim autem lakier jak hoho.
Kierowco, są na bliźniakach nie kiedy dobrze mówisz… ale tu pisze ze wypadł z naczepy a tam nie ma bliźniaka… ?
Poniższe wypowiedzi to bzdety nie mające pokrycia w rzeczywistości, a rzeczywistość jest taka, że te “kamyki” pomiędzy bliźniaczymi kołami to najczęściej z placu budów są wywożone na drogi. Każdy kierowca ciężarówki wyjeżdżając z placu budowy, czy ze strefy załadunku / rozładunku powinien sprawdzić, czy pomiędzy kołami nie tkwi “przedmiot” niebezpieczny.
Masa wrażeń to dwa przypadki, gdzie ostatni jest spowodowany ewidentnie zaniedbaniem ze strony zarządcy drogi. Redaktor wtacza Kronikę na ten sam tor co brukowce.
Od siebie tylko dodam, że w oświadczeniu z takiego zdarzenia zawsze powinna znaleźć się informacja o zabezpieczeniach pojazdu przed takimi przypadkami (zamontowane nadkola, chlapacze, fartuchy ochronne, plandeki) wraz z dokumentacją fotograficzną. Daje to możliwość obrony u ubezpieczyciela, bo za czystość na drodze już płacimy w podatkach.
ale to raczej nie wina kierowcy ze kamyczki leża na drodze to raczej mandat powinien dostać zazadca drogi