Policjanci rozbili mafię śmieciową, która w wielu miejscach kraju składowała niebezpieczne chemikalia. Jedno z takich nielegalnych składowisk mieści się w Żywcu.
Pisaliśmy już o sprawie odkrycia przy ulicy Kamiennej w Żywcu setek tysiąclitrowych pojemników z chemikaliami. Niedawno okazało się, że to wycinek ogólnopolskiej afery, a prowadzenie śledztwa od miejscowej prokuratury przejmie Prokuratura Okręgowa w Krakowie. Tak też się stało. Teraz śledczy odkryli karty. Poinformowali o rozbiciu zorganizowanej grupy przestępczej i zatrzymaniu pięciu osób, zajmujących się nielegalnym obrotem niebezpiecznymi dla życia i zdrowia odpadami. Jak dowiedzieliśmy się w krakowskiej prokuraturze, chemikalia zwożono m.in. do Żywca.
Trop zaprowadził śledczych do podkrakowskiej spółki, zajmującej się gospodarką odpadami, w tym utylizacją materiałów niebezpiecznych. Ustalono, że firma ta po atrakcyjnej cenie skupowała od różnych przedsiębiorstw towar w postaci groźnych substancji, zobowiązując się do poddania ich utylizacji. W rzeczywistości niebezpieczne chemikalia zamiast trafiać do certyfikowanych spalarni, były wywożone z terenu spółki do różnych magazynów bądź też zakopywane na przykład na terenach nieczynnych kopalń. Pomysłodawcą procederu był 52-letni mężczyzna. To on, unikając wysokich kosztów związanych z unieszkodliwieniem substancji, zlecał ich transport do hal czy też na wyrobiska znajdujące się na terenie województw małopolskiego, śląskiego, świętokrzyskiego, wielkopolskiego oraz podkarpackiego. Rzecz jednak w tym, że podmioty, przyjmujące niebezpieczne chemikalia, nie posiadały zezwolenia na ich przyjmowanie i przechowywanie. Częstokroć właściciele wynajmujący obiekty nie mieli świadomości, jakiego rodzaju towar będzie u nich przechowywany.
W przestępczą działalność zaangażowane były zarówno firmy przewozowe, których właściciele, mając świadomość grożącej im odpowiedzialności karnej, nawiązali współpracę z szefem mafii śmieciowej, jak i ludzie, których rola polegała na fałszowaniu dokumentacji przewozowej, wyszukiwaniu odpowiednich miejsc do składowania niebezpiecznych chemikaliów oraz osób, które posługując się fikcyjnymi danymi, zawierały umowy najmu magazynów. Do wynajmowanych przez „słupy” pomieszczeń trafiło kilkadziesiąt tysięcy ton niebezpiecznych cieczy. Z kolei pozostałe zagrażające życiu odpady wymieszane z materiałami komunalnymi były porzucane w nieczynnych wyrobiskach.
Dzisiaj policjanci na terenie województw małopolskiego i śląskiego przeprowadzili skomasowaną akcję wymierzoną przeciwko członkom grupy. We wczesnych godzinach porannych weszli do kilkunastu wytypowanych hal, magazynów, a także mieszkań osób zaangażowanych w ten proceder.
Wśród pięciu zatrzymanych jest 52-letni mężczyzna. Usłyszy zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą. W ręce stróżów prawa wpadli też jego współpracownicy – mężczyźni w wieku od 24 do 37 lat, którzy odpowiedzialni byli za podrabianie dokumentów przewozowych, kierowcy, osoba wyszukująca miejsca do nielegalnego składowania, a także operator magazynu, mający za zadanie m.in. pilotaż pojazdów przewożących niebezpieczne substancje. Wszyscy odpowiedzą za udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
W Żywcu obok Powiatowego Urzędu Pracy obok tamtejszego parkingu jest totalny śmietnik,chlew,wysypisko odpadów plastykowych,jakieś chaszcze i jakoś to urzędasom nie przeszkadza !!!!!
Ja bym ich wykąpał w tych pięknych chemikaliach;)…..za cos takiego dożywocie….ale nie leżenie w celi tylko sprzątanie tych i innych śmieci…
Zamiast zamykać dziadów do paki, sąd powinien ich zagonić do sprzątania i utylizacji tych odpadów bez środków ochrony osobistej. Niech się nawdychają syfu, który nazwozili. Nie będzie ich trzeba długo utrzymywać na koszt podatnika…