Miał to być typowy, plenerowy piknik, ale pogoda pokrzyżowała plany organizatorów. Choć jednak impreza z konieczności została zorganizowana pod dachem, nie ucierpiała na tym zbytnio. Było wesoło i bardzo… ekologicznie.
Po raz pierwszy w dziejach siedzibę Ochotniczej Straży Pożarnej w Sidzinie wypełniły drzewa. Gałęzie lip, jarzębin i brzóz kołysały się nad stołami i wyłaniały się z każdego niemal kąta. Te rzadko spotykane pod dachem rośliny pojawiły się tam przy okazji Pikniku św. Floriana. Impreza miała bowiem dwa motywy przewodnie – bezpieczeństwo i ekologię. W ramach pierwszego z nich można było zapoznać się z pracą policjantów i strażaków, a nawet przymierzać ich stroje oraz eksplorować wozy pożarnicze. Każdy uczestnik pikniku dostał też opaskę odblaskową. Tematyce ekologicznej poświęcony był między innymi spektakl „Rajska wyspa”, przestrzegający przed degradacją środowiska naturalnego. Odbyła się też akcja rozdawania sadzonek drzew, stąd właśnie ten wspomniany wcześniej las w remizie. W ekologiczną część imprezy wpisało się również stoisko z dietetyczną, ale zaskakująco dobrą żywnością. Jeśli jednak ktoś wzdragał się przed jedzeniem ciasta z fasoli albo pasty z ciecierzycy, bynajmniej nie wrócił do domu głodny. Druhowie serwowali bowiem kiełbaski i oscypki z grilla.
Piknik zorganizował Gminny Ośrodek Kultury, Promocji, Turystyki i Sportu w Sidzinie we współpracy z tamtejszą OSP.
Autorką fotoreportażu jest Edyta Łepkowska.
Było duper
Kilka sadzonek nie uratuje wyrąbanych , szkoda też że św.Florian nic nie powiedział na temat alkoholizmu
Widzę, że Pan idealnie dobrał “nick” do swoich uszczypliwości OSET
Czy rozprowadzali sadzonki marihuany ??