Prezes bielskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego Szymon Baron wręczył ostatnio odznakę górską „Mały Szlak Beskidzki” 6,5-letniemu Miłoszowi Pałaszewskiemu z Piekar Śląskich. Chłopiec przeszedł tę trasę na własnych nogach, w towarzystwie rodziców. A nie jest bynajmniej dzieckiem zdrowym…
Miłosz urodził się jako skrajny wcześniak, w 27. tygodniu ciąży, ważąc 990 gramów. Zdiagnozowano u niego między innymi mózgowe porażenie dziecięce, niewydolność oddechową i krążeniową, krwawienie z płuc, zapalenie opon mózgowych, wodogłowie, refluks żołądkowo-przełykowy i dyzartrię (zaburzenia mowy). Chłopiec ma za sobą wiele operacji i pobytów w szpitalach. Cały czas wymaga intensywnej i kosztownej rehabilitacji.
Miłosz dzielnie uczestniczy w zajęciach terapeutycznych. Jest również miłośnikiem gór. Razem z rodzicami przebył już niejeden szlak. Ich sierpniowym przedsięwzięciem był Mały Szlak Beskidzki, który liczy 137 kilometrów i wiedzie z Lubonia Wielkiego w Beskidzie Wyspowym, przez Beskid Makowski i Mały, do Straconki w Bielsku-Białej. Miłosz i jego rodzice – Justyna i Mariusz Pałaszewscy – przeszli go w 7 dni.
Pierwszego dnia mama Miłosza pisała na Facebooku: – Choć będą to tylko Beskidy, to jesteśmy przekonani o tym, że Miłosz osiągnie swój Mount Everest własnych możliwości.
Prezes bielskiego PTT Szymon Baron jest pełen uznania dla Miłosza. – To niesamowity, pełen energii i pasji chłopiec o niezwykle silnym charakterze. Jest najmłodszą osobą, której Komisja GOT PTT weryfikowała odznakę „Mały Szlak Beskidzki” – mówi.
– Pokonanie całego dystansu było dla nas ogromnym wyzwaniem. Wymagało przełamania wielu barier psychicznych i nabrania pewności siebie. To prawda, że jesteśmy zmęczeni, ale bardzo szczęśliwi z poczucia odniesionego sukcesu – podkreśla Justyna Pałaszewska.
Więcej o Miłoszu można się dowiedzieć z bloga www.palaszewski.com
Szacunek. Miłosz, walcz dalej bez względu na trudności. Powodzenia.