Wojna o ankietę w Żywcu

W ostatnim czasie jeszcze bardziej zaognił się konflikt pomiędzy burmistrzem Żywca Antonim Szlagorem a starostą Andrzejem Kalatą. Burmistrz złożył nawet zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Żywcu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez urzędników Starostwa Powiatowego, bo jego zdaniem mogło dojść do wywierania wpływu na czynności urzędowe!

Przypomnijmy. We wtorek, 15 października, na stronie internetowej starostwa pojawiła się ankieta dotycząca planów budowy ciepłowni/spalarni. Najwięcej emocji wzbudziło ostatnie pytanie: Czy uważasz, że Burmistrz nie rezygnując z budowy spalarni powinien zostać odwołany? Co ciekawe, wstęp do ankiety sygnował starosta Andrzej Kalata. Wywołało to ogromną burzę. Jeszcze tego samego dnia burmistrz Antoni Szlagor wydał oświadczenie, w którym udostępnienie ankiety z takim pytaniem nazwał skandalicznym i oburzającym.

– Zastanawiam się nad reakcją starosty, gdybym na oficjalnej stronie internetowej miasta Żywca zadał pytanie: „Czy w związku z dramatyczną sytuacją Szpitala Powiatowego w Żywcu i jego rosnącym zadłużeniem, należałoby odwołać Starostę Żywieckiego i Radę Powiatu?”. Przypominam, że Urząd Miejski i Starostwo Powiatowe są zupełnie odrębnymi jednostkami samorządu terytorialnego, nie będącymi ze sobą w stosunku zwierzchnictwa i podległości. W związku z nieprawdziwymi informacjami zawartymi czy to w ulotce, czy też w upublicznianej ankiecie, kieruję sprawę na drogę sądową, zarówno w postępowaniu cywilnym, jak i w postępowaniu karnym – stwierdził między innymi.

Już w środę, 16 października, do starostwa wpłynęło wezwanie przedsądowe od burmistrza wzywające powiatowych urzędników do usunięcia ankiety. Ta jednak pozostała. W czwartek, 17 października, burmistrz złożył zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, bo – jego zdaniem – mogło dojść do wywierania wpływu na czynności urzędowe. Burmistrz uważa, że popełnienia przestępstwa mogli dokonać autorzy pisma z 10 września, w którym wezwano go, aby z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska wycofał wnioski dotyczące planów budowy ciepłowni/spalarni (pod pismem podpisali się między innymi starosta oraz część radnych powiatowych, radni miejscy z PiS, po-słowie z Żywiecczyzny, część pracowników starostwa oraz kilka stowarzyszeń). Zdaniem burmistrza, przestępstwa dokonać mogły również osoby odpowiedzialne za zamieszczenie ankiety.

– Przez ostatnie tygodnie trwała kampania pomówień i nieprawd, głównie pod moim adresem. Przekręcano moje słowa, przypisywano mi zdania, których nigdy nie wypowiedziałem, fałszywie oskarżano. Tydzień temu zapowiedziałem, że będę sprawiedliwości dochodził na drodze sądowej. Pierwszym z podjętych przeze mnie kroków jest zawiadomienie Prokuratury Rejonowej w Żywcu o możliwości popełnienia przestępstwa. Niezależne organy Państwa, jakimi są prokuratura i niezawisłe sądy ocenią, kto mówił prawdę, a kto kłamał. Ja tej konfrontacji się nie boję – podkreśla burmistrz Antoni Szlagor.

Starosta Andrzej Kalata mówi, że burmistrz sugerował w tym wszystkim podtekst polityczny.

– Ale absolutnie niczego takiego nie ma. Jako starosta odpowiedziałem na bardzo liczne postulaty czy nawet żądania radnych powiatowych, a przede wszystkim mieszkańców. Sam wgłębiając się w dokumenty, które złożono do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, przekonałem się, że będą to instalacje szkodliwe i dla środowiska, i dla ludzi. Mieliśmy kilka spotkań ze spółką Beskid i burmistrzem oraz osobami i stowarzyszeniami przeciwnymi budowie ciepłowni/spalarni. Te spotkania wcale nas nie uspokoiły, a wręcz jeszcze bardziej zaniepokoiły, bo co innego mówili przedstawiciele spółki Beskid z burmistrzem, a co innego było w dokumentach. Dopiero potem Rada Powiatu Żywieckiego wystosowała apel o wycofanie się z pomysłu budowy ciepłowni/spalarni. We wrześniu przesłany został list otwarty do burmistrza o wycofanie się z tych planów, pod którym podpisał się nie tylko Zarząd Powiatu Żywieckiego, ale część radnych powiatowych, radni miejscy z PiS, a także posłowie z Żywiecczyzny i część stowarzyszeń. Ani na apel, ani na list nie było żadnego odzewu burmistrza. Ankieta, która się u nas pojawiła, była zamieszczona na prośbę stowarzyszeń, które są przeciwne budowie ciepłowni/spalarni. Ostatnie pytanie „Czy uważasz, że Burmistrz nie rezygnując z budowy spalarni powinien zostać odwołany?” jest logicznym ciągiem całej sytuacji. Przecież burmistrz jako przedstawiciel miasta, czyli większościowego udziałowca w spółce Beskid, brnie cały czas, i to wbrew mieszkańcom, w plany budowy ciepłowni/spalarni, co przecież będzie szkodliwe dla zdrowia i życia społeczeństwa. W swoim oświadczeniu burmistrz stwierdził, że mógł na stronie Urzędu Miejskiego zamieścić ankietę z pytaniem, czy mieszkańcy będą za odwołaniem starosty i radnych powiatowych z powodu złego stanu finansowego szpitala. Nie wiem, jak można porównywać te dwie sprawy. Czy na jednej szali poło-żyć budowę ciepłowni/spalarni przez komercyjną spółkę, która ma z tego czerpać spore zyski z faktem złego finansowania szpitala ze strony Narodowego Funduszu Zdrowia? To już pozostawiam pod osąd mieszkańców – podkreśla starosta Andrzej Kalata.

Tymczasem ankieta zniknęła ze strony starostwa jeszcze wieczorem w piątek, 18 października.

– Zgodnie z naszymi ustaleniami miała być umieszczona przez pełne trzy dni robocze i tak też wisiała – podkreśla Dariusz Szatanik, rzecznik prasowy żywieckiego starostwa.

W głosowaniu w ankiecie wzięło udział ponad 2,1 tysiąca osób. Na pytanie „Czy uważasz, że Burmistrz nie rezygnując z budowy spalarni powinien zostać odwołany?” na „tak” odpowiedziało 84 procent ankietowanych, a na „nie” 16 proc.