Właściciele domu letniskowego wyszli tylko na chwilę do sąsiada. Gdy wracali, zauważyli, że poddasze ich budynku zasnuło się dymem.
Do zdarzenia doszło wczoraj o 20.50 w Rajczy Nickulinie. Z pożarem walczyli strażacy z Państwowej Straży Pożarnej i ochotnicy z sześciu lokalnych jednostek OSP. Ugasili pożar zanim doszło do większych strat. Akcja gaśnicza trwała około dwie godziny.
Policjanci na miejscu zastali właściciela. Jak wstępnie ustalili podczas rozmowy z nim, rodzina wyszła z domu i udała się do sąsiada. Gdy wracała po upływie około pół godziny, dostrzegła dym i wezwała na miejsce straż.