Kultura i rozrywka Sucha Beskidzka

Wieczór z bajką w budzowskim przedszkolu. Dzieci grały z rodzicami

Fot. Wojciech Ciomborowski

Nie wiedzieć kiedy minęło dziewięć lat od pierwszego rodzinnego konkursu „Wieczór z bajką” organizowanego w budzowskim przedszkolu. Zatem tym razem odbyła się jego już dziesiąta, tym samym jubileuszowa, edycja.

Gdy pracująca w przedszkolu Dorota Burliga przygotowywała pierwszy konkurs teatralno-aktorski, to nie wiedziała czego się spodziewać, a jedynie miała postawiony przez siebie cel. – Widziałam, że czasy się zmieniają. W nasze życie wkradł się pośpiech, nadmiar obowiązków. Chciałam, by rodzice na chwilę się zatrzymali i spędzali z pociechami więcej czasu, przygotowując wspólnie krótkie przestawienie na podstawie bajki lub wiersza. Dzięki temu dzieci rozwijają się, a przy tym wzmacniają relacje z rodzicami – mówi Dorota Burliga.

Efekt okazał się znakomity. Zarówno dzieci, jak i rodzice przygotowali się wybornie, więc rzucony kamyczek zamienił się w lawinę i „Wieczór z bajką” stał się imprezą cykliczną. Co prawda ostatnio jakby trochę wyhamował, ale tegoroczna edycja pokazała, że w rodzicach i dzieciach nadal są chęci do rodzinnych występów, choć czasami trzeba przezwyciężyć tremę, która chyba w równym stopniu dopada tak przedszkolaków, jak i ich rodziców i rodzeństwo.

Na rozgrzewkę wspólnie wszyscy zaśpiewali „Z popielnika na Wojtusia”, a potem raz po raz na przedszkolnej „scenie” zmieniała się misternie przegotowana scenografia, w której wykonanie rodzice maluchów włożyli dużo serca. A i stroje dużych i małych aktorów dopracowane były w najmniejszym detalu. A i talentu aktorskiego nikomu nie brakowało. W efekcie jury (Jan Najdek – wójt gminy, Małgorzata Kania – emerytowany dyrektor Gimnazjum w Budzowie, Barbara Wierzbicka – polonistka w SP w Bieńkówce, Renata Mirocha – nauczyciel wychowania przedszkolnego w Budzowie) długo i burzliwie się naradzali komu i jaką nagrodę przyznać. Przegranych bowiem nie było i każdy młody aktor otrzymał książkę. Jednak konkurs musi mieć zwycięzcę. Tym razem było ich dwóch – Julian Ryszawy, który z rodziną wystawił „Bazyliszka” oraz Julia Krupczak z rodziną za „Jasia i Małgosię”. Sara Kubik z bliski także wystawili „Jasia i Małgosię”, zdobywając drugą nagrodę. Trzecia przypadła Łucji Nowak za „Czerwonego kapturka”. Wyróżniono rodzinne popisy Jana Zaręby, który z mamą i tatą przedstawili „Pastereczkę” oraz Kingę Pieronkiewicz, która z mamą zaprezentowały się w utworze „Żuk”.

navigate_before
navigate_next

Autorem fotoreportażu jest Wojciech Ciomborowski

google_news