Wzruszające spotkanie przy pomniku w Zebrzydowicach, gdzie w okresie II wojny światowej był hitlerowski obóz pracy przymusowej. Symboliczna tablica upamiętnia blisko dwieście osób narodowości żydowskiej, które na ziemi cieszyńskiej dokonały ostatnich dni swojego młodego życia.
Miejsce katorżniczej pracy swoich rodaków, którzy zmuszani byli do budowy szlaku kolejowego i umierali z wychłodzenia i wycieńczenia, 13 stycznia odwiedziła delegacja holenderskich Żydów oraz grupa kibiców z Feyenoordu Rotterdam. Goście przyjechali tu specjalnie z Oświęcimia, gdzie przebywali kilka dni, by oddać hołd rodakom, którzy tutaj ponieśli śmierć.
Edjo Frank, potomek z rodziny, która straciła tutaj pięć najbliższych osób, odmówił Kadisz, czyli żydowska modlitwę za zmarłych. Pod głazem z tablicą młodzi Holendrzy położyli kamienie pamięci z nazwiskami ofiar. Nie zabrakło kwiatów od przedstawicieli lokalnej społeczności, które złożyli wicewójt Karol Sitek i pastor z miejscowego zboru Kościoła Zielonoświątkowego Wiesław Kulawiec.
Była to pierwsza taka wizyta potomków holenderskich Żydów w Zebrzydowicach, w okresie 75 lat od likwidacji obozu pracy przymusowej.
Autorem fotoreportażu jest Krzysztof Marciniuk.
O takich miejscach nie wolno zapomnieć.
Dobrze, że była taka uroczystość w hołdzie zamorodwanym ludziom.