To jest brutalne rozpoczęcie kampanii wyborczej przez PO – stwierdził radny Marcin Litwin po tym, jak niespodziewanie z szefa Komisji Gospodarki Miejskiej i Mieszkalnictwa odwołano Konrada Łosia z klubu radnych PiS.
Wniosek o odwołanie Konrada Łosia złożył największy klub radnych „Wspólnie dla Bielska-Białej”, nie podając merytorycznych przyczyn, powołując się jedynie na “parytety”. Stało się to chwilę po tym, jak pomiędzy prezydentem Jarosławem Klimaszewskim, a radnym Łosiem doszło do małej sprzeczki – prezydent wspominając o akcji wieszania w Wapienicy banerów, mówiących o spalarni śmieci, stwierdził, że wprowadzają one mieszkańców w błąd i wiszą w miejscach, gdzie wcześniej wisiały plakaty wyborcze Konrada Łosia, na co ten ostatni zareagował oburzeniem.
Wniosku o zmianę przewodniczących wspomnianego klubu nie poparli Niezleżni.BB tłumacząc, że może to doprowadzić do zerwania – dobrej dotąd – atmosfery współpracy w radzie. Podobnie argumentowali to również radni PiS. Mimo to, Konrad Łoś przestał być przewodniczącym, a na jego miejsce wybrano radnego Szczepana Wojtasika. W głosowaniu nad tym wyborem, w akcie sprzeciwu, nie wzięli udziału radni z klubu PiS.
– To jest brutalne rozpoczęcie kampanii wyborczej przez Platformę Obywatelską, dlatego nie zagłosujemy – oświadczył radny Marcin Litwin.
Pan dr Konrad Łoś to kompetentny samorządowiec z wieloletnim doświadczeniem, z wielkim zaangażowaniem pracuje na rzecz mieszkańców Wapienicy i czyni to ponad wszelkimi podziałami, które de facto średnio interesują kiedy problemy dotyczą chodników, oświetlenia, placów zabaw dla dzieci itd. i koordynacji tego wszystkiego pośród gigantycznej inwestycji drogowej. Jego zaangażowanie to nie tylko “siedzenie na posiedzeniach”, ale wymierne rezultaty dla mieszkańców. Pan Radny potrzeby mieszkańców stawia na pierwszym planie i czyni to w sposób rozsądny, logiczny i gospodarny. Każdemu życzę takiego Radnego.
Jeden darmozjad wart drugiego
Kolejne partyjniackie rozgrywki wzajemnie zwalczających się klik u żłobu. Tylko co z tego wynika dla szarego mieszkańca – otóż nic.
Robione aby łatwiej się rządziło a nie aby łatwiej miał szary mieszkaniec.
Nic nadzwyczajnego. Większość wzajemnie się wycina u nas czy to w jedną czy to w drugą stronę. Radni mają świadomość i kiedy mniejszość dostanie funkcję przewodniczącego komisji, zwykle cicho siedzi aby nie dać pretekstu do odwołania. Bo większość może. Nazywanie brutalnością coś co od dawna występuje w naszym “parlamentaryźmie”? Większość pracuje na rzecz włodarza i dowód sprzeczka.