W swoich firmach sprzedawali kradzione części samochodowe. Podczas rewizji policjanci odzyskali towar za blisko 100 tys. zł.
Podejrzani, to 53-letni mieszkaniec Bielska-Białej i 38-latek z powiatu cieszyńskiego. Obaj, jak ustaliła bielska policja, zajmowali się paserstwem świadomie kupując kradzione części motoryzacyjne, głównie silniki, skrzynie biegów i elementy nadwozia, które następnie sprzedawali niczego nieświadomym klientom komisu samochodowego.
– Były to kradzione rzeczy na zachodzie Europy, głównie z luksusowych samochodów – mówi Roman Szybiak z bielskiej policji.
Na trop paserów wpadli policjanci z bielskiego komisariatu nr 2. Mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani. Za paserstwo grozi im kara pozbawienia wolności do lat 5.
Cwani biznesmeni ??? Co to za nazwa na zwykłych złodziei ?? Zastanów się autorze co piszesz.
Barabasz?
Cwani biznesmeni? Raczej zwykli przestępcy!
Takich to powinno zamykać się w więzieniu na co najmniej 20 lat i oczywiście konfiskata majątku,niezależnie czy ma na siebie, żonę czy kochankę.
Pół Jasienicy i Jaworza musieliby zamknąć za takie przestępstwa. Niebywały sukces policji
Kto pozwala na taki biznes, wiadomo że te części pochodzą z aut skradzionych w naszym kraju i za granicą. A sposób przechowywania to mało ma wspólnego z ekologią. Dziwię się że dopiero teraz ich zatrzymali.
Jasienica cala plus Jaworze same smieci .