Strażnicy będą teraz podlegać policji i wspólnie z nimi patrolować miasta.
Ma to na celu, jak podano w specjalnym komunikacie wojewody śląskiego weryfikację przestrzegania obowiązujących nakazów i zakazów, związanych z przeciwdziałaniem rozprzestrzeniania się koronawirusa. Na wczorajszej konferencji prasowej z udziałem szefa MSWiA, Mariusza Kamińskiego, poinformowano też, że „poziom dyscypliny społecznej jest bardzo duży, a rygory kwarantanny są łamane jedynie przez 0,5% osób, które zostały na nią skierowane.”
Jak to wygląda w praktyce?
– Całość sprowadza się do tego, że jest teraz ścisła współpraca z policją, co do wspólnych przede wszystkim patroli – wyjaśnia Krystian Kowalczyk, z-ca komendanta Straży Miejskiej w Bielsku-Białej. – Chodzi o dyslokacje patroli, ich częstotliwość i ewentualne interwencje. Jest to teraz po prostu skoordynowane po to oczywiście, aby skuteczniej przestrzegać nowych przepisów porządkowych związanych z pandemią.
To skazany jeszcze nie dobrał się do straży miejskiej ? To się dobrał teraz.
Jeśli strażnicy miejscy przechodzą pod dowództwo policji to komendantów straży trzeba zwolnić….
Lepiej się czujesz jak komuś źle ? Napisz lubisz jak inni mają problemy cieszy Cię to??
Hermenegilde komm!
Powiedz coś mądrego w komentarzu do artykułu bo przecież bez mądrości Tadeusza ciężko żyć. Dobrze będzie czy źle? A może inaczej byś zorganizował politycznie?
Ależ cie świerzbi…. 😀 największa kara dla ciebie to jakby nikt nie napisał ci nic, co?
Można Tadeusz ubolewać, że koronawirus nie ma zabarwienia politycznego. Bo dostałoby mu się trochę opluć, niewybrednych słów od Tadeusza.
Zastępujesz Tadeusz Bielszczanina JOHNY vel inżynier?
Obecny 😀
Haahahaha