To właśnie przez to miejsce rozgorzała w Wapienicy dyskusja związana z możliwością budowy spalarni śmieci w Bielsku-Białej. Była ciepłownia Thermy, której żywot zakończył się już kilka lat temu, dzisiaj stoi pusta i zamknięta. I albo zniknie z krajobrazu, albo dalej przypominać będzie minione czasy, kiedy o ekologii mało co się mówiło.
Ciepłownia wyłączona została z użytku po 33 latach pracy, w maju 2012 roku i od tej pory należąca wciąż do spółki Therma konstrukcja stoi bezużyteczna. Zbudowana na blisko dwóch hektarach powierzchni góruje nad najbliższym otoczeniem, zwłaszcza swym kominem.
Po latach bezużyteczności konstrukcja powoli rdzewieje, a otoczenie wypełniać zaczyna roślinność. W czasach swojej świetności instalacja zaopatrywała w ciepło całą Wapienicę, a w razie potrzeby także dalsze osiedla miejskie. Jeśli zapadnie decyzja o budowie spalarni na jej miejscu, ciepłownia – rzecz jasna – zniknie z powierzchni ziemi. W żaden sposób nie da się jej już wykorzystać chociażby z uwagi na obowiązujące nowe normy ekologiczne. W przeciwnym razie najpewniej dalej nadgryzać ją będzie ząb czasu, do momentu, aż właściciel zdecyduje, co dalej z nią zrobić.
– Mamy różne koncepcje i warianty, ale jak to się skończy, dzisiaj nie sposób konkretnie stwierdzić – przekonuje prezes Thermy, Waldemar Jędrusiński.