Dziś doszło do dwóch tragicznych wypadków z udziałem motocyklistów. Niestety dwie osoby nie żyją.
Do pierwszego zdarzenia doszło na popularnej “wiślance” w Wiślicy na pasie w kierunku Wisły. Jak poinformował Krzysztof Pawlik, oficer prasowy cieszyńskiej policji, ok. 13.40, 47-letni motocyklista uderzył w tył samochodu. Przed zderzeniem przewrócił pojazd. Niestety siła z jaką wjechał w auto była ogromna. Mężczyzna zmarł na miejscu. Policjanci wyjaśniają okoliczności i przyczyny zdarzenia.
Ok. 17.00 doszło do kolejnego tragicznego w skutkach wypadku. Tym razem także na “wiślance” jednak w rejonie Ochab. W samochód w korku uderzył motocykl. Jak poinformował Krzysztof Pawlik jednośladem poruszały się dwie osoby – mężczyzna i kobieta. Jak się dowiedzieliśmy, 44-latek mimo reanimacji i pomocy ratowników, zmarł. Lekarze walczą natomiast o życie uczestniczki tego wypadku. Kobieta została zabrana do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Utrudnienia na drodze potrwają kolejne 2-3 godziny. Policjanci apelują o ostrożność.
szaleni motocykliści jadą jak kamikadze-szybciej i agresywniej jak samochody,ogromne prędkosci często 2x ponad limit,gwałtowne przyspieszenia,wyskakiwanie z poza jadących spokojnie samochodóz jazdą slalomową między samochodami na 2 pasach przy dużym natężeniu na drodze 1 kierunkowej-zarówno kierowca samochodu może takiego szaleńca nie zauważyć jak i sam szaleniec może nie dostrzec manewru jaki wykonuje samochód –
A przecież motocyklem należy jechać wolniej jak samochodem bardziej asekuracyjnie-bo każda kolizja =wypadek,często tragiczny
….tam co setne auto jedzie 70 km/h….reszta ho ho ho szybciej…to mi się nie podoba czy my wspaniali Polacy wszystko mamy gdzieś ?? Wywalić znaki zrobić samowolkę….
Motocykliśći łamią wszystkie przepisy dlatego mandaty dla nich powinny być 10krotnie wyższe. Nagminnie przekraczają prędkość i linie ciągłą.Efekty widać. Szkoda że zawsze ucierpią inni.
W tym wieku to już chyba powinni mieć rozumu…
Mieszkańcy Śląska masowo ruszyli na wypoczynek w góry i zrobił się korek aż do Wiślicy, a ze niektórym śpieszyło się bardziej niż innym i stąd dwa wypadki. Wszyscy zastanawiają się dlaczego na tym odcinku jest ograniczenie do 70 km/h? Właśnie dlatego bo jak coś się narobi to niema kiedy do hamować .
“Czarna seria na wiślance w okolicach Skoczowa” – tak powinien brzmieć nagłówek.