W krótkim czasie w Rudzicy “wpadkę”, przy jeździe na “podwójnym” gazie, zaliczyło małżeństwo.
Jak informuje bielska policja w sobotę (20 czerwca), kilka minut po 23.00, ulicą Międzyrzecką w Rudzicy volkswagenem foxem jechał 62-latek. W pewnym momencie uderzył w wysepkę drogową i próbował jak najszybciej odjechać swoim uszkodzonym autem.
Hałas zwrócił uwagę okolicznych mieszkańców, którzy wyszli do kierowcy, aby sprawdzić czy nie potrzebuje pomocy. Mężczyzna wykonywał przy tym chaotyczne ruchy samochodem próbując wyjechać z wysepki.
Mieszkańcy dość szybko zorientowali się, że 62-latek jest pijany i wezwali policję. W oczekiwaniu na policję mężczyzna zaczął być agresywny i odgrażał się mieszkańcom. Próbował uciekać, ale został przez ludzi zatrzymany.
Gdy pojawili się policjanci mężczyzna wcale nie wykazał się skruszeniem, ale nadal był agresywny i arogancki. Jak się okazało miał ponad 2 promile alkoholu. W między czasie 62-latek zadzwonił do swojej 59-letniej żony, aby przyjechała na miejsce i zabezpieczyła uszkodzony pojazd. Kobieta przyjechała na miejsce swoim citroenem. Wyszła z auta i chwiejnym krokiem podeszła do policjantów, którzy wyczuli od niej woń alkoholu. Mundurowi zbadali ją alkomatem i okazało się, że ma ona prawie promil alkoholu. Policjanci zatrzymali prawo jazdy zarówno mężczyźnie, jak i kobiecie. 62-latek trafił do policyjnego aresztu i nazajutrz usłyszał zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, za co grozi mu kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów. Podobny zarzut usłyszy niebawem jego 59-letnia małżonka.
I tacy ludzie mają prawo wyborcze.
Tylko przypominam jakie dzbany głosują.
masz racje uposledzeni umyslowo wybieraja i tacy tez rzadza. Demokracja to wybory glupich.
Janusz i Grażyna hahahahahahaha głupota ludzka nie zna granic.