Mają tylu fanów co i przeciwników. Jedni je karmią, inni fotografują, a kolejni denerwują się ich widokiem, nazywając je… latającymi szczurami. Gołębie, o których mowa, wpisały się na stałe w krajobraz Cieszyna. Można je spotkać zwłaszcza w śródmieściu, ale także na osiedlach mieszkaniowych oraz w innych częściach nadolziańskiego grodu.
Ich obecność, a przede wszystkim działalność budzi kontrowersje. Gołębie bowiem potrafią być uciążliwe, zwłaszcza te żyjące w dużych stadach. Najwięcej szkód wyrządzają ich odchody, które niszczą nie tylko elewacje budynków, ale też brudzą przestrzeń publiczną. Co więcej, przenoszą także niebezpieczne dla człowieka pasożyty, m.in. obrzeżki, wszoły czy tasiemce ptasie…
Dwa lata temu na cieszyńskim rynku pojawiły się tablice uświadamiające mieszkańcom i turystom, dlaczego nie powinni dokarmiać gołębi. Zmniejszenie dostępności pokarmu to bowiem jeden ze sposobów humanitarnego ograniczenia liczebności tych ptaków w mieście. Łatwy i regularny dostęp do dużej ilości pożywienia w niektórych miejscach miasta skłania bowiem gołębie do koncentrowania się i jest jedną z przyczyn szybkiego namnażania się w pobliżu miejsc żerowania. Innym sposobem ograniczenia populacji kontrowersyjnych zwierząt jest utrudnienie im dostępu do miejsc, w których odbywają się lęgi, na przykład poprzez zabezpieczenie okienek strychów i poddaszy, a także założenie specjalnych kolców lub siatek uniemożliwiających przesiadywanie ptakom na parapetach czy gzymsach.
Tematem gołębi w Cieszynie zainteresowała się ostatnio radna, Joanna Wowrzeczka. W jednej z ostatnich interpelacji zapytała o to, czy jest możliwe wyliczenie przybliżonych kosztów związanych z obecnością tych ptaków w mieście. – Mam na myśli naprawy budowlane, tworzenie zabezpieczeń, usuwanie odchodów, skutków ich zagnieżdżania się w przestrzeniach strychowych itp. budynków należących do zasobów miejskich. Z której kategorii budżetowej i której jednostki są na te działania skierowane środki? – dopytywała Joanna Wowrzeczka.
Z odpowiedzi sporządzonej przez Elżbietę Domagałę, prezesa zarządu Zakładów Budynków Miejskich w Cieszynie, dowiadujemy się, że spółka podejmuje bieżące działania związane z montażem kolców zabezpieczających elewacje budynków przed szkodliwym działaniem gołębi. – Większość budynków w śródmieściu wyposażona jest w kolce. Metr bieżący kolców kosztuje około 20 zł brutto. Na koszt spółki odbywa się również czyszczenie podwórek wewnętrznych oraz usuwanie odchodów z rynien, koszy zlewowych, parapetów i dachów. Koszty tych robót można oszacować na około 40 zł za godzinę. Do tak przyjętych kosztów należy doliczyć koszt ewentualnego wykorzystania pojazdu z podnośnikiem do pracy na wysokościach – informuje Elżbieta Domagała.
Miejski Zarząd Dróg w Cieszynie natomiast wydał w 2019 roku około 500 zł miesięcznie na usuwanie odchodów z pomników, fontann i ławek, a także 8000 zł na zabezpieczenie przed gołębiami wiaduktu przy ulicy Kolejowej w Cieszynie.
