Piłkarskie boiska przyciągają nie tylko futbolistów i rządnych emocji kibiców. Na murawę drużyny Zaskawianki w Wadowicach wdarło się stado dzików.
Efekt nocnej pracy watahy dzików dla drużyny oznacza grę w najbliższym czasie na obcych boiskach, zaś dla działaczy wiele pracy i spore wydatki. – Ostatniej nocy przegraliśmy sromotnie… z dzikami. I co teraz? – napisali na swoim profilu Facebooka piłkarze Zaskawianki.
W Małopolsce obowiązuje rozporządzenie dotyczące odstrzału sanitarnego dzików na obszarach zagrożenia wystąpieniem afrykańskiego pomoru świń, co umożliwia całoroczne polowania na dziki. Jednak watahom w rejonie Zaskawia nic nie grozi. Zwierzęta mają kryjówkę w krzakach i wiklinach rosnących wzdłuż Skawy. Jest to zbyt blisko domów, aby myśliwi mogli wyjąć sztucery. Minimalna odległość myśliwego od budynków mieszkalnych wynosi 150 metrów.
Ładnie przeorały murawę jakbym widziała swoje podwórko w zeszłym miesiącu dokładnie tak samo wyglądało… Na szczęście woreczki kunagone z sierścią pomogły je skutecznie odstraszyć. Wystarczyło je rozłożyć w paru miejscach koło ogrodzenia i dziki już nie zbliżały się do posesji.
Dzikom trzeba zostawić piłkę do grania aby nie szukały.
a może to ty swoja inteligencją zryłaś to boisko
Gdybyś się podpisał Odyniec – zrozumiałabym, że samotność jest trudnam ciężka.
Dziki po prostu wróciły na swój teren który bezprawnie został im zabrany przez człowieka Nowa wersja 5 dla zwierząt naprawi takie sytuacje oby jak najszybciej