W sobotni wieczór na wiślańskiej skoczni odbył się konkurs drużynowy z udziałem 9 ekip. Biało-czerwoni wystąpili w składzie: Piotr Żyła, Klemens Murańka, Dawid Kubacki i Kamil Stoch. Polacy powtórzyli wynik sprzed roku, kiedy to zajęli trzecią lokatę.
Apetyt był nawet na zwycięstwo, zwłaszcza po świetnym otwarciu w wykonaniu Piotra Żyły (129 m) i znakomitym skoku Dawida Kubackiego (131,5 m). Klemens Murańka nie zawalił nam konkursu w pierwszej serii (122 m), natomiast szansę pogrzebał lider polskiej ekipy Kamil Stoch, który uzyskał raptem 118,5 m. Najgroźniejsi rywale z Niemiec i Austrii skaczący w podobnych warunkach (przy silnym wietrze z tyłu) lądowali o… 13 m dalej. Polacy stracili fotel lidera na półmetku zawodów.
Klasyfikacja po I serii: 1. Niemcy 530,8 pkt, 2. Austria 530,1 pkt., 3. Polska 523,2 pkt., 4. Norwegia 493,2 pkt., 5. Japonia 489 pkt., 6. Słowenia 472,7 pkt., 7. Rosja 425 pkt., 8. Szwajcaria 421 pkt., 9. Czechy 368 pkt.
Runda finałowa to ponownie dobre skoki Żyły (127,5 m) i Kubackiego (130,5 m) – choć mniej błyskotliwe – oraz dobra próba Murańki (126 m) i przeciętna Stocha (też 126 m). Rywali nie dogoniliśmy. Trzeba cieszyć się z najniższego stopnia podium, 28. w historii startów Polaków w Pucharze Świata (7 wygranych, 10 drugich lokat i 11 trzecich).
Klasyfikacja konkursu w Wiśle: 1. Austria 1078 pkt., 2. Niemcy 1069,3 pkt., 3. Polska 1061,5 pkt., 4. Norwegia 1024,2 pkt., 5. Japonia 996,3 pkt., 6. Słowenia, 968,4 pkt., 7. Rosja 875 pkt., 8. Szwajcaria 863 pkt.
W nieoficjalnej klasyfikacji indywidualnej konkursu najlepszy był Halvor Egner Granerud (123 m – 132 m) przed Danielem Huberem (131 m – 135 m) i Karlem Geigerem (131,5 m – 130 m). Czwarte miejsce zajął Dawid Kubacki, szósty był Piotr Żyła, jedenasty Kamil Stoch, czternasty – Klemens Murańka.
To swego rodzaju podpowiedź, co może wydarzyć się w niedzielnym konkursie indywidualnym. Początek rywalizacji o 16.00.