Policjanci zatrzymali dwóch nastolatków, którzy mieli na sumieniu kradzież towaru w sklepie spożywczym na terenie Zebrzydowic. Z pomocą ekspedientce ruszył policjant, który prywatnie robił zakupy właśnie w tym sklepie.
– Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Późnym wieczorem do jednego ze sklepów spożywczych weszło dwóch klientów. Wykorzystując fakt, że w sklepie było niewiele osób, 17-latek wspólnie ze swoim młodszym kolegą, ukradł artykuły spożywcze i uciekł. Za złodziejami pobiegła ekspedientka i policjant z jastrzębskiej drogówki. Młodociani przestępcy zaczęli się agresywnie zachowywać, atakując kobietę i pomagającego jej policjanta. Sprawcy uciekli do pobliskiego lasu – relacjonuje Krzysztof Pawlik, oficer prasowy cieszyńskiej policji.
W sprawę zaangażowali się policjanci z miejscowego komisariatu. W niedługim czasie wygarnęli złodziei schowanych w lesie. Podczas zatrzymania byli agresywni, znieważali funkcjonariuszy. Obydwaj byli pod wpływem alkoholu (ponad promil w wydychanym powietrzu). Nie chcieli podać swoich danych personalnych, posługując się fikcyjnymi imionami i nazwiskami. Jednak podczas kontroli mundurowi przy jednym z nich znaleźli dokument tożsamości. Agresywnym złodziejaszkiem okazał się 17-letni mieszkaniec Zebrzydowic, a drugim jego 16-letni kolega. Obaj noc spędzili w odizolowaniu.
– Zatrzymani w tej sprawie nastolatkowie odpowiedzą nie tylko za napaść na funkcjonariusza, za co starszemu z nich grozić może kara do 10 lat pozbawienia wolności, ale również za kradzież rozbójniczą, uszkodzenie ciała, znieważenie funkcjonariuszy oraz groźby karalne. Obaj zostali już przesłuchani i doprowadzeni przed oblicze sądu. Młodszy z nich, decyzją Sądu Rodzinnego, został umieszczony w ośrodku wychowawczym. Z kolei podejrzany 17-latek będzie odpowiadał jak dorosły. Przyznał się do wszystkich zarzucanych mu przestępstw. Policja wraz z prokuraturą wnosiła o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania. Sąd po rozpatrzeniu wniosku, w związku z tym, że podejrzany jest osobą małoletnią i przyznał się do zarzucanych czynów, zadecydował o dozorze policyjnym – informuje Krzysztof Pawlik.