W pierwszym meczu rundy wiosennej IV ligi Kuźnia Ustroń zagrała na własnym boisku z Iskrą Pszczyna (formalnym gospodarzem spotkania). Mimo sporej przewagi i wielu okazji do zdobycia bramki, podopieczni trenera Mateusza Żebrowskiego musieli zadowolić się remisem.
Mecz od samego początku toczył się pod dyktando ustronian, którzy przed przerwą mocno naciskali swojego przeciwnika. Okazje do otwarcia wyniku mieli Bartosz Iskrzycki, Michał Pietraczyk i Konrad Kuder, ale ich próby były niecelne lub blokowali je defensorzy Iskry. Gdy wydawało się, że w pierwszej połowie piłka do bramki już nie padnie, w 46. minucie ładnym strzałem popisał się Michał Pietraczyk, dając Kuźni prowadzenie. Był to dosłownie gol do szatni, gdyż zaraz po nim sędzia odesłał futbolistów na przerwę.
Niestety druga odsłona spotkania rozpoczęła się od błędu defensywy ekipy spod Równicy, która w tłoku w polu karnym sprokurowała “jedenastkę” dla zespołu z Pszczyny. Egzekutorem rzutu karnego w 48. minucie okazał się Tomasz Zawadzki, który pewnym strzałem pokonał golkipera Kuźni Aleksandra Łubika. W kolejnych minutach ustronianie ambitnie dążyli do ponownego objęcia prowadzenia i przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść, ale okazali się nieskuteczni. Najbliżej szczęścia był Michał Pietraczyk, ale za pierwszym razem piłka po jego strzale wylądowała na słupku a za drugim, gdy trafił do siatki, arbiter dopatrzył się spalonego. Dalsze starania Kuźni o zmianę rezultatu również nie przyniosły powodzenia i mecz zakończył się podziałem punktów.
Iskra Pszczyna – Kuźnia Ustroń 1:1 (0:1)
0:1 Michał Pietraczyk (45′)
1:1 Tomasz Zawadzki (48′)
Tekst do poprawki, w bramce Kuźni nie stał Jakub Stachowiak.
Dziękuję za czujność. Poprawione!