Wadowiccy strażnicy miejscy pomogli bezpańskim psom.
Straż Miejska w Wadowicach została powiadomiona o dwóch psach biegających na parkingu obok kompleksu handlowego w Gorzeniu Górnym. Zwierzęta wybiegając na drogę, stwarzały niebezpieczeństwo wypadku. – Czarny kundelek miał przetrąconą łapę, niewykluczone, ze wpadł pod samochód, bowiem parking przylega do ruchliwej drogi nr 28 – informuje Tadeusz Frasunek, wadowicki strażnik miejski. – Oba pieski zostały schwytane przez powiadomionego przez nas profesjonalnego hycla i trafiły do kojców przy magazynach składowiska odpadów w Choczni, gdzie znalazły się pod naszą opieką. Szybko odnalazł się właściciel pekińczyka, natomiast chorym kundelkiem zajął się weterynarz – dodaje Frasunek.
Kiedy czytam ,zaczynam znowu wierzyć w człowieka .Brawo
Chłopaki wpadły na pomysł ocieplenia swojego wizerunku?
Homo canis lupus est
a pies mu mordę lizał…
czemu wasza tęcza ma tylko 6 kolorów a nie jak prawdziwa, stworzona przez Boga 7 kolorowa?
Co ma tęcza do zaopiekowanych przez strażników psów?
Bo siódmy kolor jest bezbarwny ,tak jak sam Bóg
Myślę, że w tytule można dodać iż święty Antoni byłby dumny.
Musiały najeść się nieźle strachu pieski przy kontakcie z hyclem. Protoplaści musieli opowiadać jak się dawniej kończyło spotkanie z hyclem.
No piękna, brawurowa akcja , jeśli chodzi o psy to spoko , natomiast hmm : buty brudne, maska opuszczona na szyje , karmienie z ręki może psy nie były szczepione na wściekliznę , ahh ta brawura i odwaga wyjątkowa
Bo nie było w akcji niezbędnej OSP w takich przypadkach.
Niedawno niedziela była to osp nieczynne
W Wielkanoc będzie czynne. Ciekawe czy jak weterynarz wyleczy łapę psu to czy trafi do strażników czy do OSP. Przynajmniej już chyba hycel nie będzie potrzebny.
Do strażaków osp ? a czemu akurat tam . Śledzik to rozumiem 😉
Jeśli zagubionymi psami zajmuje się policja, straż miejska to dlaczego nie OSP też służba mundurowa. A są w gminach w urzędach inne służby, które według regulaminów gminnych o opiece nad bezdomnymi psami i dziko żyjącymi kotami mają w pierwszej kolejności działać a tutaj się nie mówi że jest coś takiego. W gminach urzędnicy chyba pilnują aby nie wtargnął covid a wtedy bezpański pies na pewno się nie wciśnie.
To miejsce w Choczni gdzie się znalazły psy to nic innego jak obowiązek zapewnienia przez urzędników miejskich miejsc do przechowywania zagubionych zwierząt. Strażnicy miejscy mają się tam nimi opiekować? Jeśli strażnicy to dlaczego nie druhowie z OSP? a np. sołtys, który może bierze kasę w temacie jest z boku.
Buty i maseczkę jestem w stanie wybronić. Buty nie są brudne lecz przykurzone po całodziennym uganianiu się aby złapać psy przed hyclem. A maseczka może być zsunięta z twarzy bo psy nie są zakażalne choć nie wiadomo do końca czy nie zakażają przy szczekaniu.
Teraz poza covidem inne choroby idą w zapomnienie, kto by tam pamiętał o wściekliźnie.
Taki pies na pewno coś ma wspólnego z nosicielem. Bo wejdzie w taki covid, łap nie myje, rękawiczek nie nosi i nieszczęście gotowe.
No faktycznie news na skalę światową. Aż mi się łupież cofnął…..
Brawo !!! Tak trzymajcie ! ❤