To skok na kasę – tak o pomyśle likwidacji bielskiego WORD-u mówi Rafał Ryplewicz. Jak poinformował radny, przedłożono już projekt uchwały sprzeciwiającej się sprowadzeniu bielskiej instytucji do rangi oddziału terenowego WORD-u w Katowicach. A ten – wedle radnych przygotowujących projekt – jest zadłużony i źle zarządzany. I miałby chcieć „przytulić” 12 milionów złotych oszczędności, wypracowanych w Bielsku-Białej.
Dzisiaj w Biurze Rady Miejskiej w Bielsku-Białej radni klubu Wspólnie dla Bielska-Białej złożyli projekt uchwały „w sprawie przyjęcia apelu wyrażającego sprzeciw wobec działań Zarządu Województwa Śląskiego zmierzających do likwidacji Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Bielsku-Białej”.
– Sprawa jest dla mnie, jako obecnego przewodniczącego komisji bezpieczeństwa i samorządności Rady Miejskiej, bardzo ważna. Wcześniej, jako zastępca dyrektora gabinetu marszałka, współpracowałem z bielskim WORD-em i bardzo ją sobie chwaliłem. Nie można się teraz zgodzić na coś takiego. To nic innego, jak skok na kasę, która została wypracowana przez bielski ośrodek i jego załogę, by móc ją wydać gdzie indziej. Rolą tutejszego samorządu jest wypowiedzieć się w tak ważnej dla naszego miasta sprawie i temu ma właśnie służyć ta uchwała – mówi Rafał Ryplewicz, z którego inicjatywy powstał projekt uchwały-protestu.
W uzasadnieniu projektu uchwały czytamy o sprzeciwie wobec likwidacji bielskiego WORD-u i przekształceniu go w oddział terenowy katowickiego WORD-u. „Z punktu widzenia mieszkańców subregionu południowego województwa śląskiego centralizacja bielskiej jednostki nie jest korzystna. W naszej ocenie nie jest również formalnie możliwa aktem prawa miejscowego na szczeblu samorządu wojewódzkiego” – stwierdzają radni w swoim projekcie. „W dodatku brak autonomicznej dyrekcji spowoduje całkowite uzależnienie bielskiej jednostki od subiektywnych decyzji i woli kierownictwa ośrodka w Katowicach. To w oczywisty sposób pozbawi decyzyjności oraz sprawczości ośrodka działającego dla mieszkańców tej części regionu. To byłby symboliczny akt marginalizacji Bielska-Białej w naszym województwie” – dodają.
Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze – doszli do wniosku radni. „Co najbardziej bulwersuje, operacja ta spowoduje odpływ wypracowanych na przestrzeni wielu lat wstecz ogromnych zysków jednostki w naszym mieście. Na zakończenie ubiegłej kadencji samorządowej (tj. na przełomie 2018 i 2019 roku) WORD w Bielsku-Białej posiadał około 12 milionów złotych oszczędności. Te pieniądze planuje się teraz przekazać do Katowic, które w ostatnich latach były niewłaściwie zarządzane. Od początku obecnej kadencji samorządowej WORD w Katowicach notował bardzo słabe wyniki finansowe czego efektem jest jego obecne zadłużenie. Ośrodek w ciągu trzech lat miał aż czterech dyrektorów. Karuzela kadrowa tej jednostki niekorzystnie wpłynęła na jej kondycję, która jest obecnie na sporym minusie. Nie godzimy się na takie działanie. Błędy nadzoru Zarządu Województwa Śląskiego nad katowickim ośrodkiem nie mogą się odbywać kosztem bielskiej jednostki. Podobny protest wyrażają także częstochowscy samorządowcy oraz przedstawiciele WORD w Częstochowie” – ocenili radni Wspólnie dla Bielska-Białej.
Radni informują przy tym, że nie sposób nie zauważyć drastycznego spadku przekazywania środków finansowych przez WORD w Bielsku-Białej na rzecz poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego. „Jednostka niemal nie prowadziła akcji promujących bezpieczeństwo. Działania te wcześniej były prężnie realizowane na terenie Bielska-Białej i okolic oraz cieszyły się uznaniem mieszkańców, a przede wszystkim promowały i uświadamiały bezpieczeństwo na drodze. Uważamy, że za pieniądze będące jeszcze obecnie w dyspozycji bielskiego ośrodka powinny się one nadal odbywać z pożytkiem dla społeczności” – puentują. Jeśli projekt uchwały zyska aprobatę całej Rady Miejskiej, to ma zostać skierowany m.in. do marszałka, wojewody i lokalnych parlamentarzystów.
Co ciekawe, mimo że w ratowanie status quo zaangażowali się już m.in. posłowie, a sprawa jest szeroko dyskutowana, to oficjalnie w Urzędzie Marszałkowskim zaprzeczają, że istnieje jakiś plan likwidacji WORD-u.
pewnie egzamin w Katowicach będziemy zdawać
Może będzie normalnie nie oblewanie dla kasy i zmiana niby egzaminatorów którzy maja od egzaminu i premie za oblanie aby była kasa.
Bielski word ma jedną z najgorszych zdawalnośći w kraju – likwidować to goowno bo i tak prawka się tam nie da zrobić. Nie będę “instruktorom” kabzy nabijał!
To jest zdanie radnych, brakuje uzasadnienia z Zarządu Województwa Śląskiego.
Od lat Bielsko płaci na zdychające kopalnie a teraz jeszcze będziemy hanysom WORDa opłacać paranoja.
Syn zdał w BB za drugim razem, czyli dość szybko. Co z tego jak kompletnie nie umie zachować się na drodze. Niby zna przepisy itd, ale nie umie przewidywać zachowań innych uczestników ruchu. Nie wpojono mu na kursie ostrożności w jeździe. Do d..y z takimi kursami.
Mowa o WORD i egzaminach, nie ich wina że posłałeś syna do psełdo szkółki nauki jazdy, pewnie było parę groszy taniej i takie efekt.
Obciągał? 😀
system egzaminowania jest beznadziejny,nie zmienia to faktu ,że Podbeskidzie w województwie tzw. śląskim jest marginalizowane i zwijane
Jak się oblewa po kilka razy to są dochody a BB są od tego specjaliści jak okradać kursantów.
Czy aby wypracowanie w pocie czoła “ogromnego zysku” w bielskim ośrodku nie odbyło się kosztem bielszczan poprzez mnożenie podejść do egzaminów na prawo jazdy?
Wszystkie WORDy to przechowalnia i ciepłe posady dla działaczy partyjnych, zdawalnosc na prawo jazdy jest kiepska, bo chodzi o jak największe wpływy
Dokładnie, chory system, potrafią mlodych po 6 razy oblać.
Co to znaczy młodych?, a “starych” puszczają?