W minionym tygodniu Grupa Beskidzka GOPR przeprowadziła w górach w sumie 18 akcji ratunkowych i udzieliła pomocy w blisko 160 wypadkach, do których doszło na stokach.
Dwa razy na Hali Miziowej musiał lądować śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Najpierw dlatego, że na trasie narciarskiej pomiędzy Halą Miziową, a Halą Szczawiny wypadkowi uległa 13-letnia narciarka. Po dotarciu na miejsce ratownicy po wstępnym badaniu, podejrzewając uraz miednicy u poszkodowanej, wezwali śmigłowiec. Dwa dni później na tej samej trasie doszło do kolejnego wypadku. Tym razem ratownicy otrzymali zgłoszenie o narciarzu, który poruszając się bez kasku, w wyniku upadku doznał urazu twarzoczaszki i barku. Jego stan wyglądał na bardzo poważny – m.in. wstrząśnienie mózgu. Trzeba było więc przetransportować pechowca szybko do szpitala. Po udzieleniu pierwszej pomocy, poszkodowany został przewieziony na lądowisko na Hali Miziowej, gdzie wylądował śmigłowiec LPR.
Jestem zawiedziony, że nie ma tutaj komentarza Tadeusza z życzeniami z okazji Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego rodem z Milówki.
Przepraszam, przeoczyłem. Na specjalne życzenie: Z powodu obchodzonego wczoraj Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego, wszystkim Osłom, Germanoglizdom, oraz reszcie polskojęzycznej ośmiogwiazdkowej wspólnoty rozbójniczej zdecydowany brak życzeń. I jeszcze większego zaangażowania w szerzenie zoologicznych potyczek z sobie podobnymi.
w zoologii są również małpy oprócz osiołków, osiołek zna tchórze.
Jeśli nie zrozumiałeś, tchórzem jest ten kto wspólpracuje, buzi sobie daje z podszywaczem o wyjątkowej “prominencji”.
Uuu, cienkie jak ślad po gliździe eminencjo.
Akurat odwrotnie, grube. Bo można się różnić poglądami na “politykę” ale podstawowe wartości trzeba mieć te same. Nawet osiołkowi jest to wiadome, a nie przeginać pod osłoną ciągłych “intelektualnych” wygibasów.