Areszt dla 41-letniego Ukraińca, który po pijaku spowodował śmiertelny wypadek

Przynajmniej trzy miesiące w areszcie ma spędzić 41-letni Ukrainiec, który – będąc pijany jak bela – spowodował tragiczny wypadek w Oświęcimiu. W busie, który wpadł do stawu, zginęła 22-letnia obywatelka tego samego kraju.

– Do tego tragicznego zdarzenia doszło 27 kwietnia o 1.40 przy ulicy Szpitalnej w Oświęcimiu. Pracujący nad sprawą śledczy ustalili, że 41-letni obywatel Ukrainy, kierując oplem vivaro, podczas panującej mgły na łuku drogi wypadł z jezdni, po czym wpadł do zbiornika wodnego Kruki. Pojazdem podróżowało troje obywateli Ukrainy. O własnych siłach z pojazdu na brzeg wydostało się dwóch mężczyzn – 41-letni oraz 19-letni. Ze zbiornika strażacy wyłowili 22-letnią kobietę, która nie wykazywała funkcji życiowych. Pomimo półtoragodzinnej reanimacji, życia kobiety nie udało się uratować – przypomina Małgorzata Jurecka, rzecznik oświęcimskiej policji.

Policjanci zatrzymali obu mężczyzn podróżujących oplem. Byli pod wpływem alkoholu. Trafili do oświęcimskiej komendy. Badanie stanu trzeźwości 41-letniego kierowcy wykazało 1,4 promila.

29 kwietnia 41-latek został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Oświęcimiu, gdzie prokurator przedstawił mu zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Następnie trafił przed oblicze sędziego, który na wniosek prokuratora zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt tymczasowy.

– Jeszcze tego samego dnia podejrzany został osadzony w jednym z aresztów śledczych. Za spowodowanie wypadku drogowego śmiertelnego pod wpływem alkoholu lub środków odurzających kierowcy grozi kara pozbawienia wolności od 2 do 12 lat – informuje rzecznik.

O wypadku pisaliśmy już TUTAJ.