Przez cały sezon bielskiej serie A piłkarze Rotuza Bronów bili się jak równy z równym z KS Międzyrzecze. Stawką tego pojedynku był bezpośredni awans do bielsko-tyskiej okręgówki. Rywale zza miedzy okazali się lepsi i podopieczni Jakuba Kubicy musieli zmierzyć się w barażu z LKS Studzionka.
Pierwszy krok zrobili w czwartek, kiedy to na wyjeździe pewnie pokonali rywali z tyskiej A klasy 2:0 co przed rewanżem stawiało ich w bardzo dogodnej sytuacji.
Finałowe starcie, które miało rozstrzygnąć, która z ekip zagra klasę wyżej rozegrało się w niedzielne popołudnie na stadionie w Bronowie. Przez pierwsze 20 minut spotkania goście wręcz zdominowali piłkarzy Rotuza, jednak ich poczynania nie przyniosły zdobyczy bramkowych. Gospodarze skupili się na bronieniu zaliczki z pierwszego meczu i starali się kontrować. Na premierowe trafienie rewanżu licznie zgormadzona publiczność czekała 25 min. Po faul w polu karnym sędzia wskazał na wapno, a do ustawionej na nim piłki podszedł Szymon Skęczek i pewnym strzałem pokonał golkipera przyjezdnych. 10 minut później zdobywca pierwszej bramki doskonale dograł do Mencnarowskiego, który z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki podwyższając tym samym wynik na 2:0. To nieco uśpiło gospodarzy, którzy chwilę później stracili bramkę po dobrze rozegranym stałym fragmencie gry.
Po przerwie nie mający nic do stracenia futboliści LKS Studzionka postawili wszystko na jedną kartę i rzucili się do odrabiania strat. Bronowianie nie zamierzali doprowadzić do sytuacji stykowej i dobrze bronili wypracowanej zaliczki. Doskonały mecz rozgrywał bramkarz gospodarzy Łukasz Krysta, który wybronił kilka naprawdę groźnych strzałów, a zwieńczeniem jego wyczynów był obroniony rzut karny z 65 minuty. Sytuacja ta podłamała gości, którzy nie byli już w stanie doścignąć rywali i przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Rotuz Bronów po długim i trudnym sezonie, zasłużenie awansował szczebel wyżej.
Gratulacje Wam sie to należała najlepiej gracie z kulturą i bez fanatyków jak w M