W sali sesyjnej bielskiego ratusza otwarto dziś oficjalnie czwartą edycję festiwalu nowoczesnych technologii informatycznych BBDays4IT. To jedno z największych tego typu wydarzeń w kraju. Uczestniczą w nim ludzie biznesu i nauki związani z branżą informatyczną.
Festiwal potrawa 10 dni, do 18 września (pierwsze wydarzenia z nim związane odbywały się już wczoraj) i składać się na niego będą warsztaty, wykłady, spotkania, sympozja itp., dotyczące rozwoju branży IT, a także imprezy towarzyszące, jak chociażby zawody enduro.
Branża informatyczna to jedna z najszybciej rozwijających się gałęzi biznesu. Nie inaczej jest w Bielsku-Białej, gdzie – jak wynikało z przedstawionego dziś raportu – biznes ten zatrudnia około 1000 osób, choć można śmiało zakładać, że liczba ta jest mocno niedoszacowana (raport uwzględniał tylko te firmy, które wyraziły chęć współpracy przy jego tworzeniu). Władze samorządowe i nie tylko mają nadzieje, że Bielsko-Biała będzie się rozwijała właśnie w tym kierunku i miasto nad Białą nie będzie kojarzone z małym fiatem, Bolkiem i Lokiem czy przemysłem włókienniczym, a właśnie nowymi technologiami informatycznymi. Taka „mała” Dolina Krzemowa.
– Miasto ma potencjał i branża ta też ma potencjał – przyznał podczas swojego wystąpienia prezydent Jarosław Klimaszewski dodając, że sektor informatyczny to biznes o globalnym zasięgu, a miejscem, gdzie można w nim działać, jest dowolny punkt na ziemi. Wyraził tym samym nadzieje, że takim punktem może w przyszłości stać się stolica Podbeskidzia.
Jarosław Klimaszewski dodając, że sektor informatyczny to biznes o globalnym zasięgu, a miejscem, gdzie można w nim działać, jest dowolny punkt na ziemi. Wyraził tym samym nadzieje, że takim punktem może w przyszłości stać się stolica Podbeskidzia – i wszystko jasne.
albo u mnie w piwnicy