9 września w industrialnej przestrzeni zabytkowego Browaru Zamkowego w Cieszynie rozpoczął się kameralny slow fest, który może podobnie, jak Kino na Granicy, stać się znakiem rozpoznawczym dla Cieszyna.
Dwudniowy event muzyczny skierowany jest do wszystkich tych, którzy w koncertach cenią sobie, że mogą trochę zwolnić, ale też do osób, którym tęskno do małomiasteczkowości.
Na kilka chwil przed godz. 20.00 na scenie pojawił się Ralph Kamiński, który jest jednym z najbardziej kolorowych ptaków, obecnie występujących na polskiej scenie muzycznej. Fanów przyciąga do siebie nie tylko dzięki swoim utworom z płyty “Bal u Rafała” i szczerym tekstom, ale też swoim wyglądem i nienagannym ruchem scenicznym.
Koncert wokalisty wywołał sporo emocji, momentami wzruszając do łez. Podczas wykonania coveru utworu “Już nie ma dzikich plaż” w oczach słuchaczy z pierwszych rzędów pojawiły się łzy. Podobnie było, kiedy Kamiński zszedł do publiczności, by razem z widzami zaśpiewać refren jednej z piosenek.
Najwierniejsi słuchacze w rękach mieli jego papierowe podobizny, płyty do podpisu, a nawet magazyny, w których pojawiały się artykuły na jego temat. Jego koncert ściągnął do Browaru Zamkowego nie tylko miejscowych słuchaczy, ale także sympatyków jego talentu z całej Polski.
Po frekwencji i reakcjach publiczności można już dziś śmiało stwierdzić, że zaproszenie Ralpha Kamińskiego do Cieszyna, było świetnym ruchem ze strony organizatorów.
Prawdziwe wrażenie zrobiłby film video.