Czy pewne postawy samorządowców są patologią, czy normą?
Takie wątpliwości zrodziły się podczas wczorajszego spotkania autorskiego z Andrzejem Andrysiakiem, redaktorem naczelnym „Gazety Radomszczańskiej”, twórcą książki „Lokalsi, nieformalna historia pewnego samorządu” w cieszyńskiej Świetlicy Krytyki Politycznej, prowadzonego przez Joannę Wowrzeczkę. On sam twierdził, że to patologia, czyli odchylenie w złym kierunku od jakiejś normy. Słuchacz z kolei uważał, iż to postawa tak częsta, że jednocześnie jest normą.
Jak autor zaznaczał, te właśnie patologie dotyczą konkretnego samorządu, miasta Radomska, oddalonego ponad 100 km od Cieszyna i przedstawione są historie sprawowania lokalnej władzy tylko stamtąd. Jednocześnie jednak stwierdził, że jego publikacja, spotkała się z licznym odzewem. Czytelnicy z przeróżnych stron kraju powiadamiali go, że na ich terenie dzieją się podobne zdarzenia.
Sytuacje przedstawione w książce stały się dla Andrysiaka punktem wyjścia do analizy negatywnie ocenianych sytuacji, w których, według niego, regularnie uczestniczą i których inicjatorami są samorządowcy. Zaliczył do nich przede wszystkim całokształt zachowań, wynikających z tego, że samorząd jest de facto znaczącym pracodawcą na swoim terenie. Idą za tym zatrudnienia po znajomości, według klucza. Negatywnie oceniano też wielokadencyjność na niższych szczeblach niż prezydent, burmistrz czy wójt, grożącą zastygnięciem w braku rozwoju i opleceniem się siecią zależności. Autor akcentował też i krytykował postawy samorządowców, będące w praktyce polityką i politycznymi wyborami, mimo że oni sami się od takiego postrzegania sprawy odżegnują.
Jak się okazało, nie była to optyka tylko samego Andrzeja Andrysiaka, ponieważ wielu słuchaczy potwierdzało istnienie takich patologii oraz podatnego gruntu dla ich zaistnienia, na przykładzie własnych obserwacji, co zaowocowało aktywną dyskusją.
Czy w takim razie dotyczyło to Cieszyna? Nie tylko, że nie padło takie zestawienie wprost, a wręcz był głos odwrotny. Mieszkanka gminy Zebrzydowice przyznała, iż po przeczytaniu książki „Lokalsi, nieformalna historia pewnego samorządu” stwierdziła, że w jej gminie nie jest jednak tak źle. Nie był to jedyny pozytywny wniosek, pośród wielu ponurych, wpływających z obserwacji możliwości lokalnej władzy. Za plus uznana została podczas debaty świadomość, że jest jak jest. A jak jest lub jak może być, można dowiedzieć się z książki pt. „Lokalsi..”.
Andrzej Andrysiak – dziennikarz i redaktor, wydawca lokalnego tygodnika Gazeta Radomszczańska. Wcześniej pracował m.in. w: Kulisach, Życiu Warszawy, Dzienniku Gazecie Prawnej, Magazynie DGP. Był wielokrotnie nominowany i nagradzany w konkursie SGL Local Press oraz dwukrotnie nominowany do Grand Press w kategorii Publicystyka.
Krytyka Polityczna?Wszystko jasne
Dlaczego nie pokazano szerszej perspektywy spotkania?, zupełnie wystarczyłoby radio bez wideło.