Takiego siatkarskiego święta w stolicy Podbeskidzia nie było już bardzo dawno. Drużyna Jastrzębskiego Węgla ściągnęła do hali pod Dębowcem tłumy. Kto przyjechał w ostatniej chwili miał problem, żeby zaparkować.
Z jednej strony można się było tego spodziewać, bo przecież Jastrzębski Węgiel to od kilku lat czołowa drużyna PlusLigi i tak samo jest w tym roku, ale z drugiej – taka frekwencja w Bielsku-Białej jest czymś niespotykanym.
Kibice mieli nadzieję na niespodziankę, ale faworyt w każdym z trzech setów szybko rozwiewał złudzenia gospodarzy. Przyjezdni byli zdecydowanie lepsi, a liderem zespołu był Tomasz Fornal, który zapracował na statuetkę MVP. Trzeba natomiast oddać zawodnikom BBTS-u, że mieli kilka dobrych fragmentów gry i nie poddawali się przez cały mecz. Ale to było za mało.
Po meczu byliśmy świadkami kultu Tomasza Fornala. Do reprezentanta Polski ustawiały się kolejki chętnych po autograf albo zdjęcie. A ten nie zawiódł swoich licznych fanów i nikomu nie odmówił.
BBTS Bielsko-Biała – Jastrzębski Węgiel 0:3 (19:25, 19:25, 19:25)
BBTS Bielsko-Biała: Gil, Urbanowicz, Formela, Siek, Woch, Hanes, Teklak (libero) oraz Zawalski, Sinoski, Puczkowski, Pujol, Fijałek (libero)
Jastrzębski Węgiel: Toniutti, Fornal, Szymura, Gladyr, Wiśniewski, Hadrava, Popiwczak (libero) oraz Tervaportti,
Boyer.