W walentynkowy wieczór 28-latek siał postrach wśród nastolatków, grożąc im maczetą. Ranił 17-latkę. Nie wiadomo czy do takich wybryków popchnęło go złamane serce, ale teraz na czułości będzie mógł liczyć co najwyżej za kratami.
Dzisiaj oświęcimska policja ujawniła bulwersujące zdarzenie, do którego doszło 14 lutego w Oświęcimiu. Tuż po 19.00 upojony alkoholem jegomość, ściskając w ręku maczetę, zaczął grozić 15- i 18-latkowi. Gdy nastolatkom udało się wezwać pomoc, agresywny łobuz zaczął uciekać.
– We wskazane miejsce natychmiast ruszyło kilka patroli. Mundurowi w rozmowie z pokrzywdzonymi ustalili przebieg zdarzenia oraz rysopis sprawcy. Ponadto ustalili, że w trakcie ucieczki agresor uderzył 17-latkę, znajdującą się w wiacie przystankowej. Dziewczyna, upadając, doznała lekkich obrażeń ciała – relacjonuje Małgorzata Jurecka, rzecznik oświęcimskiej komendy.
Funkcjonariusze szybko ustalili, że mają do czynienia z 28-letnim mieszkańcem osiedla. Kilkanaście minut później był już w ich rękach. Policjanci odnaleźli i zabezpieczyli maczetę. Agresor resztę nocy spędził za kratami. Miał 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
28-latek usłyszał zarzuty kierowania gróźb karalnych i uszkodzenia ciała. Tłumaczył, że tak agresywne zachowanie wobec osób postronnych było spowodowane nadużywaniem przez niego alkoholu. Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące.
– Za groźby karalne oraz uszkodzenie ciała grożą po dwa lata pozbawienia wolności, jednakże w tym przypadku wobec sprawcy kara zostanie zaostrzona z uwagi na chuligański charakter czynu – informuje rzecznik KPP w Oświęcimiu.
Ten człowiek to po prostu incel.