Dwa sejsmografy, czyli urządzenia do wykrywania i rejestracji drgań skorupy ziemskiej, mają pojawić się w naszym regionie. Wszystko po to, aby kontrolować ewentualne tąpnięcia czy wstrząsy spowodowane fedrowaniem po czeskiej stronie.
Wójt gminy Hażlach, Grzegorz Sikorski uczestniczył w spotkaniu Dwustronnej Międzyrządowej Komisji w sprawie szkód górniczych występujących w powiecie cieszyńskim. – Planowana jest eksploatacja węgla po stronie czeskiej do 2025 roku. Została ona wydłużona z uwagi na sytuację na rynku energetycznym. Obecnie w górniczej strefie ochronnej nie prowadzi się eksploatacji. Nie jest również planowane wydobycie w tej strefie. Strona czeska odsunęła się od granicy z Polską – zaznaczył Grzegorz Sikorski i dodał, że wpływy wynikające z pracy kopalń są odczuwalne na terenie gminy.
– Wstrząsów i tąpnięć jest dużo. Mieszkańcy mogą je odczuwać. Stąd na bieżąco wpływają wnioski o odszkodowania ze strony czeskiej. Dokumenty są analizowane. Jeśli mieszkańcy nie zgadzają się z rozstrzygnięciem ze strony czeskiej występują na drogę sądową. Na przestrzeni dwóch lat takich wniosków do sądu jest coraz więcej. Sami jesteśmy ciekawi jakie będą rozstrzygnięcia – dodał.
Co ważne, wszystkie sprawy mieszkańców regionów toczą się przed temidą po polskiej stronie. – Kwestia odszkodowań górniczych jest dla nas bardzo ważna, dlatego będziemy dążyli do zamontowania dwóch kolejnych sejsmografów, aby lepiej badać skutki tąpnięć po czeskiej stronie. W gminie Hażlach mamy sejsmograf. Znajduje się on na terenie szkoły w Pogwizdowie, drugi chcielibyśmy zamontować na terenie Górniczej Spółdzielni Mieszkaniowej – poinformował Grzegorz Sikorski.
Jeśli jeden sejsmograf już jest na terenie szkoły w Pogwizdowie a drugi będzie zamontowany na terenie GSM tu w jaki sposób będzą zamontowane dwa kolejne sejsmografy?J