Wydarzenia Cieszyn

Rekordy już były, czyli o półmetku wakacji w Beskidach

Fot. Miasto Wisła

Udany, choć nie rekordowy – tak półmetek wakacji ocenia się w Beskidach. Mimo że nad Bałtykiem sezon raczej kiepski, to w górach gestorzy nie mają powodów do narzekania. Coraz więcej osób spontanicznie wybiera się w nasz region.

Prognozy na tegoroczne wakacje napawały optymizmem. Turyści, choć nieco stopowani przez inflację i wysokie koszty życia w ogóle, wciąż wydawali się głodni podróży. I przede wszystkim deklarowali rozsmakować się w krajowych atrakcjach. Te trendy widoczne były w badaniach przeprowadzonych jeszcze przed wakacjami przez Polską Organizację Turystyczną. Wówczas aż 65 proc. respondentów deklarowało, że zamierza wyjechać na letni odpoczynek. Co trzeci chciał zrobić to raz, ale już co piąty zamierzał wybrać się na dodatkowe wakacyjne podróże. Co ciekawe, według ankiet najwięcej osób, bo aż 64 proc. zadeklarowało, że najdłuższy i najważniejszy wyjazd wakacyjny spędzi w kraju. Szacowano, że ten rok będzie więc turystycznym boomem. – Plany wyjazdowe Polaków na okres letni rysują się podobnie jak w poprzednim, rekordowym dla krajowej turystyki 2022 roku, wobec czego można przypuszczać, iż uda się ten wynik przynajmniej wyrównać. Pozytywne sygnały z branży, bazując na pierwszych dwóch kwartałach tego roku, kiedy to Polacy chętnie podróżowali w trakcie ferii, weekendu majowego czy czerwcowego, dają nadzieję na dalszy rozwój rodzimej turystyki. Wierzę, że poza turystami krajowymi, którzy czują się dobrze w ojczyźnie i doceniają niepowtarzalny klimat, do Polski licznie przyjadą także goście zagraniczni – przyznawał po badaniach wiceminister sportu i turystyki Andrzej Gut-Mostowy.

Sęk w tym, że prognozy nie do końca się sprawdziły. Obłożenie w hotelach nad Bałtykiem w lipcu, było – mówiąc delikatnie – dalekie od oczekiwań. Mimo słońca na plażach nie było aż tak tłoczno. Szacuje się, że w porównaniu do 2022 roku ubyło 30 proc. turystów. Czy takie pustki są także w Beskidach? – Miałem okazję być ostatnio nad morzem i rozmawiać z przedstawicielami branży turystycznej. U nas nie ma takiego dramatu, o którym tam się słyszy – przyznaje Tadeusz Papierzyński, kierownik Referatu Promocji, Turystyki, Kultury i Sportu w Urzędzie Miasta w Wiśle. Serce miasta nie świeci pustkami, choć sezon tak naprawdę rozkręca się właśnie teraz. Jak magnes w góry przyciągają obecnie liczne atrakcje, w tym Tydzień Kultury Beskidzkiej. Dzięki temu na wiślańskim deptaku zrobiło się tłoczno. Szacuje się, że ten wakacyjny szczyt w Beskidach potrwa do 20 sierpnia. – Lipiec był różnorodny jeśli chodzi o turystów. Mamy w Wiśle świetną bazę noclegową, konkurencja na rynku jest spora, więc ośrodki różnymi sposobami starają się przyciągnąć do miasta klientów. I muszę powiedzieć, że niektórym to się udaje znakomicie. Są ośrodki, które mówią nam o rekordowym lipcu. Oczywiście są też takie miejsca, który nie mają tak dużego obłożenia – wymienia Tadeusz Papierzyński, dodając: – Klienci zamożniejsi, którzy nie odczuli zbytnio inflacji, do Wisły zawitali bardzo chętnie. Obłożenie w hotelach cztero- i pięciogwiazdkowych oraz apartamentach było na wysokim poziomie. Większa rywalizacja o turystów dotyczyła obiektów średniej klasy, przeznaczonych dla średniozamożnych osób. Nie był to więc zły lipiec, choć nie można też powiedzieć, że był jakiś fantastyczny, a takie zdarzały się jeszcze przed pandemią.

Wielu turystów decyduje się na wakacje spontanicznie. I rezerwuje pobyt najczęściej niemal na ostatnią chwilę. – Już niestety mniej jest wyjazdów dwutygodniowych, a raczej przeważają takie krótsze, po 4-6 dni. Ci, którzy przyjeżdżają do nas z bliższych okolic, biorą pod uwagą głównie uwarunkowania pogodowe – ocenia Tadeusz Papierzyński.

Na brak turystów nie narzekają w Brennej. – Sporo szukamy noclegów dla osób starszych i często okazuje się, że miejsca są już zajęte. Przez informację turystyczną przewija się także mnóstwo turystów, w tym rodziny z dziećmi, babcie i dziadkowie z wnukami, sezon jest więc dobry – dowiadujemy się w Punkcie Informacji Turystycznej w Brennej. – W ocenie naszych gestorów nie jest tak dobrze, jakby mogło być. Ten sezon nie spełnił ich oczekiwań. Z drugiej strony, widzimy wzmożony ruch turystów, o wiele większy niż miał miejsce w czerwcu, ale rzeczywiście nie jest tak duży jak w zeszłym roku. Tłumy jednak widać w czasie weekendów – oceniają natomiast w ustrońskiej informacji turystycznej.

Sporo turystów przyjeżdża w Beskidy z Czech. – Są także Niemcy czy Holendrzy. Najwięcej jest jednak Czechów – przyznają w Brennej. Także w Wiśle dopisują turyści zza granicy. – Dużym zaskoczeniem są turyści rozmawiający w języku ukraińskim. Oczywiście są to zapewne osoby mieszkające w Polsce, cieszy nas, że wakacje spędzają właśnie w Beskidach. Widać trend wzrostowy jeśli chodzi o Czechów. Bardzo lubią przyjeżdżać w Beskidy, w rozmowach mówią, że doceniają jakość naszych usług gastronomicznych i hotelarskich – mówi Tadeusz Papierzyński.

Miejsca dla spragnionych aktywnego wypoczynku turystów wciąż jednak czekają. – W Wiśle jest największa baza noclegowa na Śląsku, czyli ok. 14 tys. miejsc noclegowych. Trudno je zapełnić w 100 proc. Mamy noclegi właściwie na każdą kieszeń od ośrodków wypoczynkowych, przez wille, pensjonaty, aż po apartamenty czy hotele 4-5-gwiazdkowe. Wiele osób po pandemii zaczyna odkrywać i doceniać uroki Polski, w tym także Beskidów. Słyszymy wiele pozytywnych opinii, że jest ładnie, czysto, że nie ma tylu reklam. Mamy więc nadzieję, że to będzie procentować – puentuje Tadeusz Papierzyński.

google_news
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
turysta leśny
turysta leśny
1 rok temu

Ciekawe by było aby policzyli ile ludzi spędza czas w lesie. Ostatnio Pan Prezes na pikniku zachwalał las i prawo wstępu do lasu, ale nikt nie liczy ile ludzi korzysta, wiedzielibyśmy o ile więcej niż np. w Niemczech. Niestety Pan Prezes nie dostrzegł powszechnego dewastowania lasów poprzez rekordowe wycinki.

Leśny
Leśny
1 rok temu
Reply to  turysta leśny

Wycinki były zawsze, ale ludzie mają tak wyprane mózgi, że gdzieś coś usłyszeli i będą to powtarzać, a wiedzy w danym temacie zero. W każdym kraju wycinają i sadzą, ale tylko tu inteligentni inaczej robią z tego politykę…

turysta leśny
turysta leśny
1 rok temu
Reply to  Leśny

O czym prawisz, często jestem w różnych lasach i widzę co się dzieje, mam też porównanie sprzed np. 10 lat, nie muszę słyszeć a widzę i widziałem.