Sport Cieszyn

Dziesięć goli i gorąca atmosfera. Hit kolejki nie zawiódł

W szlagierowo zapowiadającym się meczu 5. kolejki skoczowskiej klasy A LKS Pogórze podejmował liderujący w tabeli LKS Kończyce Małe. Po emocjonującym widowisku trzy punkty zgarnęli goście.

Od pierwszych fragmentów spotkania lider naciskał i dość szybko objął prowadzenie. W 9. minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego strzałem głową na gola zamienił Kamil Machej. Utrata bramki nie zniechęciła jednak miejscowych, którzy w 23. minucie wyrównali. Z rzutu wolnego w pole karne dograł Łukasz Hanzel, tam powstało zamieszanie, w którym najlepiej odnalazł się Adrian Borkała, z bliska pakując futbolówkę do siatki. W 32. minucie, ponownie po stałym fragmencie gry, z gola po raz drugi mogli cieszyć się goście. Tym razem w roli egzekutora wystąpił Szymon Chmiel, który precyzyjnym strzałem po ziemi trafił między słupki. 6 minut później zrobiło się 1:3, gdy po kornerze i błędzie golkipera LKS-u Pogórze z najbliższej odległości piłkę do bramki wepchnął Kamil Demczak. Odpowiedź spadkowicza z okręgówki była jednak natychmiastowa, choć duża w tym zasługa piłkarzy z Kończyc Małych. W 40. minucie z autu piłkę w pole karne wrzucił Łukasz Hanzel a Szymon Chmiel nieszczęśliwie interweniując zaliczył “swojaka”. Jak się okazało to nie był koniec fajerwerków w tej części gry. Tuż przed przerwą znakomitą, dwójkową akcją popisali się Adrian Borkała i Michał Czakon a w jej efekcie ten drugi zdobył gola, po którym arbiter odesłał zawodników do szatni.

Rezultat 3:3 zwiastował kolejne emocje po zmianie stron i ich rzeczywiście nie brakowało. Już 6 minut po wznowieniu gry bramkę dla przyjezdnych zdobył Eryk Penkala. Gospodarze jednak nic sobie z tego faktu nie zrobili i w 54. minucie wyrównali. Łukasz Hanzel dośrodkował z rzutu wolnego a Daniel Madzia zamknął akcję precyzyjnym uderzeniem z powietrza. Później sytuacja dla miejscowych się skomplikowała, gdyż w 60. minucie za drugą żółtą kartkę boisko musiał opuścić Daniel Szwarc. Podopieczni trenera Łukasza Agaty próbowali wykorzystać liczebną przewagę, ale dopięli swego dopiero w 82. minucie, gdy po raz drugi tego dnia do siatki trafił Szymon Chmiel, rehabilitując się za samobójczego gola z pierwszej połowy. Zespół z Pogórza, choć grał w osłabieniu, mógł w końcówce doprowadzić do remisu, jednak znakomitej sytuacji nie wykorzystał Adrian Borkała. Chwilę później, a była to 89. minuta gry, czerwoną kartkę ujrzał Łukasz Wieja i gospodarze musieli kończyć zawody w dziewięciu. W 95. minucie niewykorzystana wcześniej okazja się na miejscowych zemściła. LKS Kończyce Małe wyprowadził kontrę a Alan Pastuszak efektownym lobem prawie z połowy boiska ustalił rezultat spotkania na 4:6.

Na koniec należy dodać, że po ostatnim gwizdku arbitra właśnie w jego kierunku najwięcej uwag i pretensji mieli piłkarze, trenerzy i kibice obu zespołów. Przy takim wyniku, jaki padł, o czymś to niestety świadczy.

google_news
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonim
Anonim
1 rok temu

Niepotrzebna wzmianka o młodym arbitrze. Chlopak nie powinien sędziować takiego meczu ze względu na niski staż sędziowski. Niemniej jednak dorośli mężczyźni (między innymi kibice) ubliżali biednemu chłopakowi, a to nie świadczy źle o nim, a o uczestnikach meczu.

Edek
Edek
1 rok temu

A o czym niby ma świadczyć jeszcze podgrzewasz atmosferę normalny wynik i emocje w wiejskiej lidze ,redaktorze najwyższy czas odstawić sympatię klubowe na bok