Dziś opublikowany został raport z kontroli NIK przeprowadzonej po wybuchu tzw. afery w NCBR. W trakcie konferencji mówiono m.in. o braku należytego nadzoru nad instytucją przez ministra Grzegorza Pudę oraz mechanizmie korupcyjnym przy obsadzeniu stanowiska dyrektora NCBR i prezesa spółki zależnej. NIK domaga się powołania sejmowej komisji śledczej, która dokładnie zbadałaby aferę.
Kontrolerzy badali konkurs Szybka Ścieżka – Innowacja Cyfrowe, w ramach którego dofinansowane miały zostać projekty na kwotę ponad 800 mln zł. Wykryto szereg ryzyk i naruszeń m.in. w zakresie sprawowania nadzoru przez ministra funduszy i polityki regionalnej oraz wyboru kierownictwa NCBR. NIK wskazuje m.in., że nie utworzono komórki nadzoru nad NCBR oraz na nieformalny wpływ polityków na działalność instytucji. Wydaję się, że najpoważniejszy zarzut dotyczy obsady stanowiska dyrektora NCBR i prezesa spółki.
Minister Grzegorz Puda przez długi czas nie powoływał na stanowisko kandydata rekomendowanego przez komisję konkursową, tylko powierzał pełnienie obowiązków dyrektora pracownikowi MFiPR. O tej sytuacji w trakcie konferencji mówił Janusz Pawelczyk, p.o. dyrektora delegatury NIK w Białymstoku.
– Rzecz, która znalazła oparcie w materiale dowodowym. To, w konsekwencji wybór tej osoby, która wygrała i przez wiele miesięcy, mimo że spełniła kryteria, nie była nominowana na stanowisko dyrektora NCBR. Ta osoba po kilku monitach do ministra Pudy i dyrektora NCBR upomniała się tak naprawdę o swoje prawa. Osoba ta została zaproszona do ministra Pudy w obecności osób odpowiedzialnych za funkcjonowanie NCBR. Zaproponowano tej osobie złożenie rezygnacji ze stanowiska (dyrektora w związku z wygranym konkursem – red.), a chwilę później pojawiła się oferta objęcia prezesury w spółce zależnej NCBR+.
– Gdybyście państwo chcieli w tym czasie znaleźć te informację w BIP, to z pewnością ich tam nie było. W tej sytuacji ocena materiału pod kątem karno-prawnym wskazuje na możliwość popełnienia czynów karalnych w obszarze korupcji. Po zakończeniu analizy będziemy podejmować określone działania – mówił.
NIK skieruje do prokuratury zawiadomienia dotyczące podejrzenia korupcji i przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych. W kontekście nieprawidłowości w wydatkowaniu środków UE przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, NIK skieruje zawiadomienia także do OLAF i Komisji Europejskiej. – W sprawie tych nieprawidłowości należy również powołać sejmową komisję śledczą – czytamy w raporcie.
Skontaktowaliśmy się z ministerm Pudą, by zapytać o raport NIK i zarzuty, które adresowany są pod jego adresem. Odmówił nam komentarza i odesłał do biura prasowgo MFiPR. Czekamy na odpowiedź.
bak
Banaś, jak tam Twoje rozmowy? Sprawa trochę się rypła, co nie?
A to tak się pan Grzegorz broni? Lepiej trzeba było jednak odpowiedzieć redakcji. Nie było co? Aha.
Normalka jak cała banda pis na czele z największym złodziejem pinokio zrabował ponad 130 mil a jego ciemnota nie kuma dalej głosujcie na złodziei tak wam kazali czarni z Dąbrowy.
A dlaczego pan Puda odmówił redakcji komentarza? Przed wyborami miałby przecież okazje powiedzieć, jakim jest kryształowo uczciwym człowiekiem. A może od partii samych Prawych i Sprawiedliwych dostał zakaz wypowiadania sie, żeby przez przypadek nie wsypać kolegów z partii?
Kto uważa, że raport NIK-u to wymysły i kalumnie niech trwa w błogim śnie, kto nie zgadza się na grabienie naszych wspólnych pieniędzy na pewno pójdzie w niedzielę przeciwko temu zagłosować. Prawda?
Wie,że balon pękł.Już są passe,zobaczyli te setki tysięcy osób ,którzy są gotowi ich rozliczyć.Wszyscy na wybory ,odsunąć tych złodziei od rządzenia.
NCBiR ,Puda odpowiada za ten złodziejski tandem tam ulokowany.Ja bym nie był tak uśmiechnięty będąc na jego miejscu.