Dwaj jezuici staną przed sądem. Są oskarżeni o wielokrotne wykorzystanie seksualne kilku kobiet.
Chodzi o Macieja Sz. oraz jego ówczesnego proboszcza z Czechowic-Dziedzic. Jak podał portal „Więź”, 27 października 2023 r. Prokuratura Rejonowa w Pszczynie przesłała do Sądu Rejonowego w Pszczynie akt oskarżenia przeciwko dwóm jezuitom: 55-letniemu Maciejowi Sz. i 61-letniemu Wojciechowi K. Obaj zostali oskarżeni o przestępstwa wielokrotnego doprowadzenia drugiej osoby przemocą, groźbą lub podstępem do obcowania płciowego i innych czynności seksualnych.
Ks. Damian Mazurkiewicz SJ, rzecznik prasowy jezuickiej prowincji małopolskiej, wydał oświadczenie, a jego pełną treść publikujemy poniżej.
Oświadczenie w sprawie ks. Macieja Sz. oraz ks. Wojciecha K.
W związku z przekazaniem do Sądu Rejonowego w Pszczynie przez tamtejszą Prokuraturę Rejonową aktu oskarżenia przeciwko ks. Maciejowi Sz. i ks. Wojciechowi K. pragnę przekazać poniższe informacje:
Po publikacji artykułu na portalu Więź w listopadzie 2022 r. Ksiądz Prowincjał Jarosław Paszyński SJ dekretem z dnia 21 listopada 2022 r. nakazał ks. Maciejowi Sz. zamieszkanie w wyznaczonym miejscu odosobnienia, niezwiązanym z naszymi jezuickimi domami bądź dziełami, gdzie przebywa pod nadzorem władz kościelnych, mając zakaz sprawowania świętej posługi, jakiegokolwiek kontaktu o charakterze duszpasterskim i noszenia stroju duchownego.
Od 30 listopada 2022 r., po otrzymanym zgłoszeniu od p. redaktor Pauliny Guzik, trwa kanoniczne dochodzenie wstępne tzw. investigatio praevia, które prowadzi wykwalifikowana osoba świecka. Ponieważ od stycznia 2023 r. w sprawie ks. Macieja Sz. toczy się również postępowanie prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Pszczynie, zgodnie z procedurami kościelnymi, by zakończyć kanoniczne dochodzenie wstępne, oczekujemy na wynik dochodzenia państwowego.
Dodatkowo, w związku z uchwałą Sądu Najwyższego z 1 lipca 2022 r. dającą wykładnię art. 240 § 1 Kodeksu karnego, zobowiązującą do zawiadomienia o przestępstwach, które powyższy artykuł wymienia, dokonanych również przed 2017 r., Ksiądz Prowincjał Jarosław Paszyński SJ zgłosił na Policję sprawę wykorzystywania seksualnego osoby poniżej 15 r.ż. przez innego jezuitę, ks. Wojciecha K. W tej sprawie, na podstawie zgłoszenia przyjętego w listopadzie 2014 r., rozpoczęto postępowanie kanoniczne, które zakończyło się w dniu 20 grudnia 2018 r. nałożeniem kary przez Księdza Generała Arturo Sosę SJ względem ks. Wojciecha K. w postaci stałego zakazu jakiejkolwiek posługi kapłańskiej i pracy duszpasterskiej, w tym odprawiania Mszy Św. z ludem.
W związku z otrzymaniem w listopadzie 2019 r. kolejnego zgłoszenia o wykorzystywaniu seksualnym osoby małoletniej przez ks. Wojciecha K. zainicjowano następne postępowanie kanoniczne. Na zakończenie postępowania karno-administracyjnego w czerwcu 2023 r. Ksiądz Generał Arturo Sosa SJ wydał dwa dekrety: o wydaleniu ks. Wojciecha K. z zakonu oraz o wydaleniu go ze stanu duchownego. Oba dekrety zostały zakomunikowane ks. Wojciechowi K. 6 lipca 2023 r. W związku ze złożonymi przez ks. Wojciecha K. odwołaniami od tych dekretów, sprawa czeka na ostateczne rozstrzygnięcie Stolicy Apostolskiej. Do tego czasu moc dekretów jest zawieszona, nadal natomiast obowiązują ks. Wojciecha K. kary z 20 grudnia 2018 r.
Ks. Wojciech K. przebywa w miejscu, w którym nie ma kontaktu z osobami małoletnimi i jest pod nadzorem przełożonego kościelnego.
Zależy nam na dogłębnym zbadaniu spraw, również przez państwowy wymiar sprawiedliwości, z którym współpracujemy, mając na uwadze dobro osób pokrzywdzonych. Wszelkie pytania dotyczące toczącego się postępowania prowadzonego przez państwowy wymiar sprawiedliwości proszę kierować do Prokuratury Rejonowej bądź Sądu Rejonowego w Pszczynie.
Wyrażamy ogromny ból z powodu głębokich zranień spowodowanych czynami, których dopuścili się nasi współbracia. Ponawiamy także naszą gotowość do przyjęcia osób, które chciałyby zgłosić doznaną krzywdę. Mogą to zrobić kontaktując się bezpośrednio z naszą kurią, bądź z ks. Wojciechem Bojanowskim SJ, Delegatem Prowincjała ds. ochrony dzieci i młodzieży ([email protected], 503-739-096). Pragniemy zapewnić, że dokładamy wszelkich starań, by wszystkie osoby, które zgłosiły krzywdę, zostały należycie przyjęte i wysłuchane. Osobom tym proponowane jest wsparcie psychologiczne i duszpasterskie, którego formy ustalane są bezpośrednio z tymi osobami, uwzględniając potrzeby każdej z nich.
Damian Mazurkiewicz SJ
Rzecznik prasowy Prowincji
Kraków, 6 listopada 2023 r.
Przypominamy materiał, który ukazał się w “Kronice Beskidzkiej” w listopadzie 2022 roku.
Proboszcz mówi, że nie będzie się wypowiadał się „o Maćku”, parafianie wypędzają dziennikarkę spod kościoła, a obecni członkowie wspólnoty Magis żądają, by się z nimi nie kontaktowała. To reakcje na reportaż o molestowaniu sprzed lat.
Okolica parafii pw. św. Andrzeja Boboli wydaje się być spokojna i zaskakująco milcząca, biorąc pod uwagę wiadomość dotyczącą molestowania. Za sprawą reportażu na łamach portalu „wiez.pl” o parafii zrobiło się głośno. Paulina Guzik opisała jak o. Maciej Sz. molestował należącą do prowadzonej przez niego wspólnoty nastolatkę.
Zaczęło się niewinnie
„Miał taką filozofię, że jak się otworzę fizycznie, to otworzę się też duchowo” – czytamy w reportażu. Autorka tekstu za sprawą swojej rozmówczyni cofa się o 14 lat. Wtedy dziewczyna nazwana w reportażu Niną (imiona pokrzywdzonych zostały zmienione), „pierwszy raz poczuła kontakt z żywym kościołem” za sprawą wspólnoty młodzieżowej „Magis” oraz jej charyzmatycznego moderatora, ojca Macieja Sz. To, co na początku mogło się wydawać fantastyczną duchową przygodą, znalezieniem oparcia po ciężkich domowych przeżyciach, okazało się przyczyną wieloletniej traumy i źródłem bólu, do którego pokrzywdzona wracać ma do teraz, pomimo upływu lat.
W reportażu opisano to, co działo się przed laty w przykościelnej salce, w której odbywały się – i nadal odbywają – spotkania wspólnoty młodzieżowej prowadzonej przez ojca moderatora. „Ojciec Maciej przez cały czas stopniowo zmniejszał dystans, zawsze siadał obok mnie lub mojej koleżanki. (…) Tamtego dnia jednak po raz pierwszy mnie przytulił. Ja się rozpłakałam – i wtedy po raz pierwszy ojciec wziął mnie na kolana, zaczął mnie dotykać. Pytał mnie, jak się wtedy czuję. Ja byłam przerażona, ale z drugiej strony tak bardzo byłam sparaliżowana, że kompletnie nie wiedziałam, jak mam na to zareagować i ze strachu w tym trwałam i nie przerywałam tego”.
Potem było już tylko gorzej – ksiądz stopniowo zmniejszał dystans, aby finalnie przenieść spotkania z „podopieczną” do pokoju dwa piętra wyżej. W tej przestrzeni pozwalał sobie na rozbieranie dziewczyny, dotykanie i całowanie po całym ciele. Sam miał wykonywać zachowania seksualne, ale w ubraniu.
Poczucie odpowiedzialności
Poza tym pisał do Niny esemesy i maile, pojawił się także u jej rodziców. Miał molestować młodą dziewczynę także podczas wyjazdów, nie krępując się zupełnie obecnością innych osób. Momentem przełomowym stało się wydarzenie z 2009 roku, kiedy Nina zobaczyła, że w salce siedzi o. Maciej, a obok niego dziewczyna, młodsza od niej o jakieś dwa lub trzy lata. Trzymał ją za rękę. Nina poczuła się odpowiedzialna za dziewczynę. To pomogło jej w procesie przyznania, że przez ten cały czas była ofiarą.
– Poczucie odpowiedzialności przez ofiarę pozwala jej przetrwać. Z kolei upływający czas pozwala na to, aby spojrzeć na to z innej perspektywy – mówi Kronice Adrian Nicieja, psycholog, seksuolog, psychoterapeuta systemowy w trakcie certyfikacji, członek Śląskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. Moment, w jakim ofiara zgłosiła się o pomoc był czasem niezwykle krótkim. Psychologowie obecnie często mierzą się ze sprawami sięgającymi nawet lat 80. i 90. Czas, w jakim ofiara zgłosi sprawę zależy od wielu czynników, m.in. od środowiska, w jakim się znajduje, czy może liczyć na wsparcie, czy jednak czekać ma na nią ostracyzm społeczny.
– Ofiarami stają się osoby z niskim poczuciem własnej wartości i trudnościami emocjonalnymi. Sprawcy często to wykorzystują. W przytoczonym materiale poznajemy zaplecze rodzinne ofiary, jej traumy i problemy rodzinne, które zostały wykorzystane. Sprawca często inicjował kontakt, starał się go podtrzymać, zjawił się w domu rodzinnym ofiary, odzierając z poczucia bezpieczeństwa. Znajomymi zjawiskami w obszarze nadużyć seksualnych jest wzmaganie poczucia winy i odpowiedzialności osoby pokrzywdzonej, tworzenie atmosfery izolacji i dylematów emocjonalnych – wyjaśnia psycholog.
Po tym, jak ofiara zgłosiła się do ówczesnego prowincjała, o. Wojciecha Ziółka, zapadła decyzja o przeniesieniu jej prześladowcy do ośrodka rekolekcyjnego na zakopiańskiej „Górce”. Ojciec Maciej dostał zakaz wyjazdów na rekolekcje i zakaz pracy z młodzieżą. Jak się okazało, nie były to kroki wystarczające do tego, aby odciąć sprawcę od możliwości popełnienia ponownie podobnego czynu. W reportażu czytamy o tym, że charyzmatyczny ksiądz miał możliwość spotkania na swojej drodze młodych kobiet, m.in. zakonnic. Jak czytamy, jedna z nich nie chcąc „poddać się manipulacji” księdza, mierzyła się potem z przykrymi konsekwencjami.
– Warto pamiętać, że sąd kościelny nie jest państwowym sądem. Przeniesienie księdza z jednej parafii do drugiej jest częste i często bywa tak, że sam sprawca trafia finalnie w bardzo nieprzyjazne struktury. Warto nadmienić, że sprawcy przemocy seksualnej rzadko lub w ogóle nie korzystają z narzędzia, jakim jest psychoterapia – mówi psycholog Adrian Nicieja. – Problem jest systemowy, ponieważ system kościelny bardzo często nie przygotowuje i nie zastanawia się nad tym, czy osoba może i powinna pracować z młodzieżą – dodaje.
Milczenie
Komentarza w sprawie odmawia obecny prowincjał parafii pw. Św. Andrzeja Boboli w Czechowicach-Dziedzicach, Andrzej Baran SJ, mówiąc jedynie, że nie będzie „wypowiadał się o Maćku”. Wierni uczestniczący w jednej z ubiegłotygodniowych mszy również nie chcieli rozmawiać o sprawie, nie kryjąc wręcz oburzenia obecnością dziennikarza pod kościołem. Podobnego zdania byli także obecni członkowie „Magisu”, którzy wprost zażądali, aby się z nimi nie kontaktować w tej sprawie, tłumacząc się obecnością na spotkaniach bardzo młodych osób.
Jak dowiedzieliśmy się od obecnych uczestników spotkań, każdy z księży sam decyduje o tym, w jakim stopniu bierze udział w spotkaniach i jak bardzo angażuje się w rozmowy animatorów z uczestnikami.
– Jako animatorzy spotykamy się co dwa tygodnie i ustalamy co robimy. Generalnie podczas samych spotkań ojciec jest z nami. To jak on się angażuje zależne jest od tego, jak w samej wspólnocie działa. Cztery lata temu mieliśmy np. takiego ojca Bartka, który był bardzo aktywny, chętnie uczestniczył w rozmowach. Najbardziej skupiał się na mszy świętej i można powiedzieć, że rozkochał nas w eucharystii. Za jego kadencji przychodziło najwięcej osób, był bardzo ciepły, otwarty oraz niesamowicie inteligentny. Jest po wielu studiach – psychologii, socjologii – opowiedział nam Artur (imię zmienione na prośbę rozmówcy – przyp. red.) – Z tym księdzem mam kontakt do dziś, choć ksiądz jest już w Częstochowie. Nadal wysyła mi kazania. Stworzyliśmy taką relację czystą. – dodaje.
To właśnie czystość relacji jest kluczową sprawą. Jak zgodnie podkreślają zapytani przez nas uczestnicy spotkań, nigdy nie spotkali się z przekroczeniem jakiejkolwiek granicy przez prowadzących spotkania.
Udało nam się jednak dotrzeć do uczestników spotkań, którzy nie kryli ubolewania nad tym, co się stało. – Gdybym rozmawiał z o. Maciejem lub choćby z tymi dziewczynami, to mógłbym jakkolwiek wyrazić swoją opinię na ten temat. Niezaprzeczalnie to, co się stało było czynem złym i niemoralnym, ale nie możemy ocenić. Zostawiam to Panu Bogu. Oczywiście modlę się za tego księdza i za te dziewczyny, aby Bóg zalał miłością ich rany – wyjaśnia.
Przyznam się, że jestem bardzo zniesmaczony i zażenowany tym, że w ogóle w tym zakonie coś takiego się dzieje. Oni powinni jakoś inaczej, skuteczniej reagować, bardziej przyglądnąć się temu wszystkiemu, co się dzieje. Jeżeli ksiądz ma podejrzanie bliskie relacje z jakąś dziewczyną, o której wiadomo, że raczej nie jest to kuzynka, siostra czy coś takiego, to powinni zareagować współbracia. Po to istnieje hierarchia w zakonie, żeby tam też obowiązywało jakieś konkretne prawo i zasady. Proboszcz nad wikarym, gwardian nad zakonnikami, nad nimi przeor klasztoru, a nad nim ktoś z Kurii Prowincjalnej. Od jakiegoś czasu odnoszę wrażenie, że jakakolwiek relacja, zależność… Czytaj więcej »
Czy nikogo nie dziwi fakt, że mimo ogromnej ilości informacji o czynach pedofilskich, o molestowaniu i innych przestępstwach o podłożu seksualnym, dokonywanych przez … księży, sytuacja nie ulega zmianie? Nadal ilość tych haniebnych czynów pozostaje na takim samym poziomie? Nikt w strukturach instytucji Kościoła rzymskiego nie dokonuje weryfikacji i sprawdzania nawet cienia podejrzeń? Brak zainteresowania dokonaniem samooczyszczenia się Kościoła jest aż nazbyt widoczny. Mowa-trawa o powstaniu różnych komisji jest w takim razie jedynie przejawem hipokryzji. Najwyraźniej władze Kościoła nie mają zamiaru dokonywać czystek w swoich szeregach. Mamienie społeczeństwa obiecywanymi wciąż “reformami” jest niczym innym jak próbą przeczekania. Co prawda, w… Czytaj więcej »
O jejku!
Kiedy napiszecie prawdę o 99,9 księżach – o ich naukach – o miłości do bliźniego, o szacunku, o tolerancji i wiele innych a piszecie o 0,01 % danej grupy, i skąd wiecie że poszczególni Jezuici i kapłani będącymi pojedynczymi czarnymi owcami nie zostali podesłanie przez wrogów kościoła. Lewacy rozpisali sobie plan na lata i wszystko trzeba brać pod uwagę.
Ma być ZERO, to jest wyjątkowa grupa i ZERO. Tak, ufo ich podesłało na ziemię. Ten plan wypełniają co jakiś czas księża, klerycy.
jak powiedział papież ,księża są jak samoloty ,nikt o nich nie pisze dopóki nie upadną,wtedy gawiedź ma używanie i różne lewackie portale ,takie jak i ten lewacki POrtalik
Polecam!
Polecam!
Podczas mojej pielgrzymki w Watykanie późnyn popołudniem spacerowałem po Monte Vaticano. Usłyszałem nagle gwizdanie. Odwróciłem się i zobaczyłem Jana Pawła II z nożem (takim jakim miał Rambo) i Marciala Maciela Degollado ze strzelbą. Nagle papież Polak powiedział mi żebym zdejmował spodnie. Spytałem się czego ci obaj zwyrodnialcy chcą. Marcial wycelował strzelbę w moją stronę i powiedział mi łamaną polszczyzną żebym nie gadał tylko to zrobił. Myślałem że się zesram. Kiedy wykonałem ich chore polecenie, Karol Wojtyła kazał mi też ściągać inne ubrania. Wolałem być im posłuszny. Jednak kiedy kazał mi zdjąć majtki, zacząłem uciekać, ale Papa był szybszy. Rzucił nożem… Czytaj więcej »
To chory na głowę człowiek.
Ode mnie masz prawy sierpowy w kulki.
musiało ci się podobać ,z kilometra cuchniesz padalcem
– Chcemy powołać specjalną grupę pedofilów – powiedziała ongiś Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050 Hołowni (wcześniej z Nowoczesnej Petru) na antenie Radia Zet.
Nie wiecie czasem czy ten ryżawy folksdojcz i jego koalicja fur deutschland wprowadzili już czterodniowy tydzień pracy ,bo mi się w piątek nie chce iść do roboty?
Każdy widzi, że rudy i ma wszy. I wie każdy, że wprowadził całotygodniowy dzień wolny na emeryturze, słabo błysnąłeś
wypowiedzenie konkordatu
Jakby nie Ojciec Rydzyk to Polska by juz była sprzedana, najgorsze że Niemców i Ruskich udających Polaków jest cała zgraja a przykładem nr 1 to Donald Tusk.
o czym tutaj jest mowa?
Jezu i ci?
Nic nowego u nich to normalka a czarni maja do tego prawo każdy chłop babę musi mieć a jak nie swoja to taniej coraz nowsza i nie zawraca głowy w chałupie