Małgorzata Ciężkowska i Urszula Łunio (Olsztyn) zdobywają brązowe medale Mistrzostw Świata U21 w Roi-Et w Tajlandii. Biało-Czerwone w półfinale musiały uznać wyższość holenderskiej pary Poiesz/Piersma, która później sięgnęła po mistrzowski tytuł, ale w dramatycznym meczu o brąz zakończonym w tie-breaku kreczem chińskiej pary Yan/Zhou wywalczyły miejsce na podium światowego czempionatu.
Polki dokonały niebywałej rzeczy w drugim secie medalowego meczu, bowiem mistrzynie Europy do lat 20, wróciły ze stanu 1-9, aby rozstrzygnąć tę partię na swoją korzyść i doprowadzić do tie-breaka. Przypomnijmy, 5. miejsce w Roi-Et zajęli Filip Lejawa i Szymon Beta. Mistrzami świata zostali Belgowie Joppe Van Langendonck i Kyan Vercauteren.
Półfinał: Poiesz/Piersma B. – Ciężkowska/Łunio 2:0 (21:16, 21:7)
Półfinałowe starcie rozpoczęło się od dwóch akcji wygranych przez Holenderki, as Brechty Piersm podniósł przewagę do trzech punktów przy stanie 4-1. Polki starały się gonić wynik, jednak nie było to łatwe zadanie wobec potężnych ataków Brecht. Po asie serwisowym Urszuli Łunio przewaga rywalek stopniała do jednego punktu 8-7, ale chwilę później bezpośredni punkt z zagrywki zapisała na swoim koncie Poiesz (10-7). Polki były o krok od wyrównania przy stanie 11-10, skuteczne ataki Łunio doprowadziły w końcu do remisu 13-13. Niestety z trudem wywalczone wyrównanie szybko poszło w zapomnienie. Holenderki świetnie radziły sobie na boisku, znajdując rozwiązania mimo problematycznego ustawienia. Sytuacyjnymi zagraniami wygrały kolejne cztery akcje, odzyskując trzypunktową przewagę (17-13), a kolejne ataki Brecht Piersmy podniosły prowadzenie rywalek do czterech punktów przy wyniku 18-14. Atak po prostej Desy Poiesz dał Holenderkom serię piłek setowych przy stanie 20-16. Rywalki wykorzystały już pierwszą z nich, za sprawą asa serwisowego Piersmy (21-16).
Druga odsłona rozpoczęła się od zepsutych zagrywek po obu stronach siatki. To zmieniło się, gdy w pole zagrywki zawędrowała Brecht Piersma, co rozpoczęło imponującą serię Holenderek, które wyszły wówczas na prowadzenie 8-1 (Piersma zapisała na swoim koncie trzy asy w tej serii). Polki nie mogły znaleźć odpowiedzi na grę Holenderek, które kompletnie rozbiły nasze zawodniczki serwisem. Przy serwisie Desy Poiesz, która również dodała punkty zdobyte zagrywką, rywalki powiększyły prowadzenie do 14-3, pewnie zmierzając po miejsce w wielkim finale. Seria punktowych zagrywek Piersmy dała Oranje piłki meczowe przy stanie 20-6. Atak z środka Poiesz zamknął mecz 21-7.
Mecz o 3. miejsce: Yan X./Zhou M.L. – Ciężkowska/Łunio 1:2 (21:17, 18:21, 0:3)
Polki przystąpiły do meczu o brąz ze świeżą energią i pełną determinacją. As serwisowy Urszuli Łunio i dobre zagrania Małgorzaty Ciężkowskiej dały naszym zawodniczkom prowadzenie 5-2. Polska para świetnie prezentowała się zarówno w ataku, jak i obronie, co przekładało się na ich prowadzenie (8-4). Chinki jednak coraz mocniej napierały, i przy zagrywce Yan, która popisała się również punktowym blokiem, od stanu 6-9 nie tylko odrobiły straty, ale i wyszło na prowadzenie 10-9. Polki poprosiły o czas przerywając passę rywalek, które popełniły błąd na zagrywce, a chwilę później punktowy blok zapisała na swoim koncie Małgorzata Ciężkowska (11-10). Rozpoczęła się walka punkt za punkt. Jednak po minimalnym aucie Łunio w ataku, rywalki odskoczyły na dwa punkty przy wyniku 15-13. Kolejne dwa asy serwisowe Yan wysunęły Chinki na 18-15, a jej atak po prostej dał Azjatkom piłki setowe przy stanie 20-16. Nasze zawodniczki próbowały wrócić do gry, ale nie zdołały zatrzymać kontry rywalek, które zamknęły set 21-17.
Druga odsłona rozpoczęła się od prowadzenie 3-0 rywalek, które skorzystały na niecelnych uderzeniach naszych zawodniczek. Mistrzynie Europy do lat 20 poprosiły o czas, jednak przy zagrywce Zhou, Chinki zdobyły jeszcze kolejny punkt (4-0). Dopiero po po dłuższej wymianie zakończonej atakiem Urszuli Łunio, Polki zapisały swój pierwszy punkt (4-1), ale nie były w stanie powstrzymać rozpędzonych Chinek, które seriami zdobywały punkty z Yan na linii serwisowej (dwa kolejne asy na jej koncie), uciekając z wynikiem na 9-1. Od stanu 10-2, z Małgorzatą Ciężkowską na zagrywce, która również zdobyła punkt swoim serwisem, Polki zaczęły gonić wynik. Dobre ataki Urszuli Łunio zmniejszyły stratę do czterech punktów (10-6). Na tym nasze zawodniczki nie zaprzestały. Łunio zaserwowała asa i kontynuując dobrą pracę w ataku nasze zawodniczki doszły na 11-9. Następne akcje były niezwykle zacięte, ale częściej kończone przez Polki. Po kolejnym ataku Łunio na tablicy wyników w końcu pojawił się remis 13-13, a Chinki poprosiły o czas, gdyż Yan zaczęła zmagać się z urazem nogi. Po powrocie na boisko, nasze zawodniczki zapisały jeszcze jeden punkt na swoim koncie, po raz pierwszy w tym secie obejmując prowadzenie (14-13). Chinki wróciły do gry, rozpoczynając wyścig punkt za punkt. As Urszuli Łunio wysunął Polki na 19-17, a blok Małgorzaty Ciężkowskiej dał naszej parze trzy piłki setowe (20-17). Autowy atak rywalek zakończył ten set 21-18.
Tie-break Polki rozpoczęły od asa serwisowego Urszuli Łunio, a następnie wygrały kolejne dwie akcje, wychodząc na prowadzenie 3-0. Po upadku w obronie, Yan nie była w stanie kontynuować gry i mimo udzielonej pomocy medycznej, zmuszone były poddać mecz, co oznaczało, że brązowymi medalistkami mistrzostw świata zostały nasze zawodniczki.
Fot. Polski Związek Piłki Siatkowej
Brawo Dziewczyny.A w powiecie cieszyńskim przy przyznawaniu nagród dla sportowców zapomnieli,że siatkówke w Cieszynie i Skoczowie.