Kilka dni temu Stefan Ramza z Andrychowa świętował swoje setne urodziny.
Urodził się w Choczni. W czasie drugiej wojny światowej został wywieziony do Niemiec, gdzie pracował przy budowach w obozie koncentracyjnym w Dachau. Był żołnierzem Armii Krajowej (AK) i służył w wojskach alianckich. Po powrocie do Polski osiadł w Choczni z żoną Teklą. Jego żona zajęła się gospodarstwem, a on sam zatrudnił się do pracy biurowej w WSW. Dwadzieścia lat temu, po sprzedaży domu, Ramzowie przenieśli się do Andrychowa. Będąc już na emeryturze pan Stefan pomagał znajomym w pracach budowlanych. Udzielał się też w pracach przy budowie kościoła św. Stanisława BM w Andrychowie. Wspólnie z żoną byli szczęśliwym małżeństwem przez 72 lata. Niestety jego żona zmarła w 2021 roku w wieku 96 lat.
– Pan Stefan wstaje codziennie około 5.00 – 6.00 rano, bo jak mówi „szkoda mu dnia”. Na zakupy, do apteki, do kościoła chodzi sam – podkreślają miejscy urzędnicy z Andrychowa.
Z okazji setnych urodzin pana Stefana odwiedzili burmistrz Andrychowa Tomasz Żak i sekretarz gminy Grażyna Łoboda.
Pięknie, tak wielkiego bukietu chyba jubilat jeszcze nie dostał jeśli kwiatów jest 100. Życzenia 200 lat.