Od dzisiaj (19 stycznia) gmina Spytkowice ma nowego włodarza. Został nim dotychczasowy radny powiatu wadowickiego Marek Gajowy, związany z PSL.
O powodach wprowadzenia tymczasowego wójta Krzysztofa Byrskiego i jego odwołaniu pisaliśmy – TUTAJ. Dzisiaj (19 stycznia) Marek Gajowy z rąk wicewojewody małopolskiego Ryszarda Śmiałka odebrał decyzję premiera Donalda Tuska o powołaniu na pełniącego funkcję wójta gminy Spytkowice.
– Stało się to na wniosek wojewody małopolskiego Krzysztofa Klęczara. Pragnę w tym miejscu wyrazić wdzięczność za obdarzenie mnie tak wielkim zaufaniem. Pragnę podziękować ustępującemu pełniącemu obowiązki wójta Krzysztofowi Byrskiemu za jego wkład w rozwój gminy oraz przekazanie spraw bieżących gminy Spytkowice. Gmina Spytkowice, jako miejsce mojego urodzenia, zawsze było mi bliskie, przez czas wzrastania, a później przez życie dorosłe i bycie radnym gminy Spytkowice w kadencji 2014 – 2018 oraz troszcząc się o jej sprawy przez bycie radnym powiatu wadowickiego w kadencji 2018 – 2024. Wiele działań społecznych realizowałem na jej terenie. Wielu z mieszkańców pyta o moje motywacje. Co sprawiło, że zawiesiłem pracę na kochanej uczelni AGH w Krakowie, a poświęciłem się w całości sprawom społecznym. Wiele walczyłem i nadal walczę o gminę Spytkowice i dobro jej mieszkańców. Nierzadko były rzucane mi kłody pod nogi. Z tych kłód zawsze budowałem schody i dalej chcę łączyć, a nie dzielić. Będę również kandydował na stanowisko wójta w wyborach kwietniowych. To mieszkańcy zdecydują komu powierzyć funkcję na czas następnych pięciu lat. Mam nadzieję, że państwa nie zawiodę – zaznacza Marek Gajowy.
Chyba dotychczasowy przewodniczący rady gminy nie będzie już przewodniczącym, kłody zostaną przedunięte.
Nie było bardziej honorowo poczekać trochę ponad miesiąc, wygrać wybory i dopiero wtedy objąć urząd?
Chyba nie mieszkańcy pytali o kochaną pracę na uczelni, więcej płacą na stanowisku wójta, ma się większą władzę niż na uczelni