Po zimowej przerwie do ligowej rywalizacji wrócili piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała. W starciu z bezpośrednim rywalem ugrali tylko remis i mogą pluć sobie w brodę, bo mecz ten powinni wygrać.
Od początku Górale narzucili spore tempo. Efektem tego była zdobyta w 7. minucie bramka. Dośrodkowanie Banaszewskiego wykorzystał Abate, Goście rzucili się do odrabiania strat, ale na posterunku czujny był Procek. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem.
Drugą mocno mogli otworzyć gospodarze, ale zmarnowali wypracowany przez Abate rzut karny. Wpadkę podopiecznych Dariusza Marca natychmiast wykorzystali przyjezdni. Najpierw główką golkipera Bielszczan pokonał Kanach, a 3 minuty później płaskim strzałem zaskoczył Muratović. Górale odpowiedzieli w 74. minucie bramką Sitka. W końcówce Resovia miała dwie dogodne okazje, ale nie zdołała pokonać Procka i ostatecznie mecz zakończył się remisem.
TS Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:2 Resovia
Jaki sponsor i kibole taka gra II liga na wiejskich kopaczy czeka a potem III I c klasa